1. Maturzystka - 23.


    Data: 12.06.2022, Kategorie: Nastolatki Autor: Tomnick

    ... od ciebie – mówiąc to, dłonią zjeżdża na pupę, głaszcze ją. I całuje mnie w usta.
    
    Teraz taki pocałunek wydaje mi się naturalny, a jeszcze parę godzin temu... Ach, tyle się zmieniło! Nasze relacje stały się bardziej bezpośrednie, intymne, więc kładziemy się na tapczanie, pod moją kołdrą. Oddaję pocałunek. Roksi rozpina górę swojej bordowej piżamy i zdejmuje ją.
    
    – To dla ciebie. Jak widzisz, każdy pomysł mi odpowiada – deklaruje Roksana. – A u nas w miasteczku... – przez moment waha się. – Sama dobrze wiesz.
    
    Nieznacznie kiwam głową.
    
    – Wiem, wiem. Wystarczy kichnąć, a z drugiego końca miasteczka będą życzyć zdrowia. I jeszcze zwrócą uwagę, że wczoraj trzeba było spacerować w bluzce z mniejszym dekoltem, to dzisiaj nie byłoby kataru...
    
    Doskonale rozumiem Roksi.
    
    *
    
    Bawię się jej piersią. Potrącam sutek.
    
    – Ty nie zamierzasz zarabiać na seksie z Radkiem? – w końcu Roki pyta mnie wprost. Boi się o swoje zarobki.
    
    – Jeszcze dopłacę, żeby mnie nie dotykał! – warknęłam. – A tobie podoba się taki mocny seks?
    
    – Wiesz, on jako klient w zasadzie może wszystko – wzrusza ramionami. – Grażyna, pomyśl: Gdzie ja zarobię takie pieniądze w tym wieku? Dlatego nie będę narzekać – kręci głową i smutno wzdycha. – Początek w ogóle był fajny, potem mu odbiło. Gdyby nie ruchał mnie tak brutalnie w odbyt, pewnie też bym szczytowała – westchnęła. – Ale on robił wszystko, żeby samemu dojść.
    
    Milczymy dłuższą chwilę. Roksi odzywa się pierwsza:
    
    – Grażka, dlaczego on ciebie ...
    ... tak skurwił?
    
    – Ech... Długo by opowiadać – zastanawiam się nad skróconą wersją. Przecież nie pochwalę się wyczynami matki. – Znamy się nieco dłużej i od pewnego czasu mamy problem. Ot, taki spór o priorytety. I on przy tobie chciał pokazać, że jest ważniejszy i mam go słuchać.
    
    – I będziesz?
    
    – Prędzej Legia wygra Ligę Mistrzów w rezerwowym składzie.
    
    – Hm, to... Czyli: Nie?
    
    – N-I-E. Nie. Nigdy!
    
    Dłuższa chwila ciszy. Wiem, że to jeszcze nie koniec.
    
    – Grażynka... – koleżanka przymilnie głaszcze mnie po ramieniu. – Masz ochotę na ten wspólny pokaz i udział w jego zabawach?
    
    – Też nie – kręcę głową. – Zobaczyć, jak dorośli zabawiają się, to i owszem. Nawet chętnie! Ale bawić się z nimi albo u niego nie będę.
    
    Roksi markotnieje i spuszcza głowę. Jej marzenia o zarabianiu pieniędzy właśnie rozpływają się.
    
    – Nie przejmuj się! – teraz ja głaszczę ją po piersi. Łatwo domyślić się, co ją martwi. – Jak trzeba będzie, to znajdę ci dziewczynę. Chyba nawet mam już dwie kandydatki.
    
    Roki szybko podnosi głowę. Patrzy na mnie z zainteresowaniem i nadzieją. Niecierpliwie czeka na więcej informacji.
    
    – Jedna... – i w porę gryzę się w język. – ...Jedna lepsza od drugiej! – sama oddycham z ulgą. W porę wybrnęłam. – Ronia, przecież wiem, że głupotą byłoby odpuścić taką kasę!
    
    *
    
    Uradowana przytula się do mnie i wciska dłoń między moje nogi. O nic nie pyta. A ja nie oponuję. Rozsuwam nogi i czekam na więcej. Roksi chętnie rewanżuje się za dzisiejszy wieczór. Domyślam ...
«12...5678»