1. ONE czesc 1


    Data: 14.06.2022, Kategorie: Nastolatki Autor: Jan Sadurek

    ... wiedzieć jak? To posłuchajcie za chwilkę. Bo wcześniej… Wcześniej były jeszcze ferie zimowe, miała przyjechać kuzynka, ulubienica Jana rodziców. No i przyjechała. Ewa, malutka, uśmiechnięta – a jakże – blondynka! Chłopak pokazał jej ciekawostki w mieście, byli w kinie, w teatrze. Łazęgowali do południa, Ewa zachwycała się Rynkiem, katedrą, on zachwycał się Ewą. Obserwował ją i podziwiał. Starsza od niego, jak wspominałem niewysoka, bardzo ładna i zgrabna miała super biust (sterczący, jędrny – podpatrzył kiedyś w łazience, kiedy wszedł przypadkowo w czasie, kiedy dziewczyna wchodziła do wanny). Jednego pięknego, mroźnego ranka przyjechał do Jana jego serdeczny kolega z liceum i zaniemówił. Od pierwszego spojrzenia Ewa spodobała się oniemiałemu chłopakowi. Poszli w trójkę na sanki, wygłupiali się jak dzieciaki, Rysiek coraz bardziej cielęcym wzrokiem wodził za dziewczyną. Naprawdę spodobała się kumplowi do tego stopnia, że jeszcze pół roku po jej wyjeździe dopytywał o nią. Innego dnia przed południem znowu, tym razem we dwoje, polecieli z sankami na górkę. Wariowali jak szczeniaki, jeździli jak opętani, aż małe dzieci zdziwione patrzyły na nich wielkimi oczami. Przemoczeni, zgrzani wracali z radością do domu, wpadli do łazienki, zrzucając z siebie ciuchy. Nagle spostrzegli, że stoją obok siebie prawie nadzy. Jan spuścił wzrok, wyszedł z łazienki. Po chwili Ewa odświeżona weszła do pokoju z ręcznikiem w ręce. Wytarł się, ubrał w suchy dres. Usiedli obok siebie na kanapie, po ...
    ... chwili leżeli zwarci namiętnym pocałunkiem. Zaczął pieścić jej biuścik, ssać i lizać sutki. Ręka powędrowała w kierunku jej krocza. Tarmosił leciutko włoski na łonie, pozwoliła tylko na delikatne głaskanie, nie dała pieścić waginy. Musieli przerwać, lada moment mogli wrócić z pracy jego rodzice. Wtedy pierwszy raz poczuł ten ból, który paraliżował jego ruchy. Bolały go jądra, nie mógł siedzieć, ani chodzić. Poradził się ojca, ten stwierdził, że jutro ma wolne w szkole, a ojciec usprawiedliwi jego nieobecność. Później wiele razy dopadała go ta dolegliwość, ale wiedział, że wystarczy dłuższa chwila w toalecie w odosobnieniu, kilka ruchów ręką i ból po kilku minutach mijał. A teraz jeszcze nie udało mu się dotrzeć do tej wielkiej tajemnicy, kryjącej się między nogami dziewczyn…Ale wracamy do Aldony. Nowy rok szkolny, nowe twarze na lekcjach religii, które odbywały się w salce katechetycznej. Wśród kilkunastu dziewczyn ONA. Bardzo ładna czarnulka z burzą czarnych afro loków na głowie, o ciemnych, roziskrzonych oczach i lekko zadartym nosie. Patrzył na nią głupawym wzrokiem, nie słuchał tego, co mówił ksiądz. Była tylko ONA.- Czego się gapisz? – pytanie poparła mocno wysuniętym języczkiem.- Dawno nie widziałem takiej szopy na głowie – nie pozostał jej dłużny.- Patrz na księdza, on jest łysy!- Podobasz mi się! – przemógł swą nieśmiałość.- Głupek! – jednak Jan zauważył, że dziewczyna zarumieniła się mocno i uciekła wzrokiem w kąt salki.Zawróciła mu w głowie. Myślał o niej bardzo ...
«1234...13»