-
Kolejna imprezka
Data: 16.06.2022, Kategorie: Brutalny sex Autor: Tomnick
... Ktoś chyba mówił coś do mnie. * – Masz ochotę na zabawę? – pytał Włodek, obejmując mnie w pasie. Jego głos docierał do mnie zniekształcony. – Nie wiem – wyszeptałam z trudem. – A ja wiem... Jesteś gotowa, laleczko – słyszałam zadowolenie i rozbawienie w jego głosie. – Dasz się pocałować, laleczko? Dasz... Nie potrafiłam odpowiedzieć, a może nie chciałam. Włodek pocałował mnie. Wepchnął język w moje usta. Chyba oddałam pocałunek. Przycisnął mnie. Czułam jak miętosi mój pośladek. – Ależ ty jesteś namiętna! Do tego masz takie fajne ciało, ale jeszcze nie rozpinaj mi spodni – rozbawiony wyszeptał mi do ucha. Dłoń z pośladka szybko powędrowała do mojej piersi. – I jędrny biust! Nie każda ma taki! Wiesz Iza... Muszę. Muszę zobaczyć więcej! Ciągle stałam dziwnie nieruchomo. Chyba w odpowiedzi coś wybełkotałam. – Oczywiście, że nie tutaj! Chodź ze mną! – Włodek objął mnie ramieniem i poprowadził do wnętrza willi. Patrycja, pieszczona przez dwóch chłopaków, w ogóle nie zwróciła na nas uwagi. Pojękiwała namiętnie. * Stałam z Włodkiem w jakimś ciemnym pomieszczeniu. Nie pamiętam, kiedy i jak się tutaj znalazłam. Zamknął drzwi i stanął za mną. Objął mnie, delikatnie pieścił płatek mojego ucha. W rewanżu zamruczałam, odchylając głowę. Całowała mnie po karku, szyi, dłoń masowała pierś, druga rozpinała bluzkę. Coś mówiłam, nie chciałam, żeby ją rozpinał. Kręciło mi się w głowie, nie potrafiłam ostro zaprotestować. – Już! Już, laleczko! Zaraz poczujesz ...
... się lepiej! Przy mnie będzie tobie jak w niebie! – chichotał i sapał na przemian. Był taki podniecony, a jego palce takie ruchliwe... Poczułam się swobodniej. Westchnęłam głośno. Nawet ja to usłyszałam. Już wiedziałam, miałam rozpięty stanik! Głośno zaśmiałam się, rozbawiona moim odkryciem. – Fajnie, co? Wiedziałem, że będziesz zadowolona! – Podniecony Włodek całował mnie po szyi i macał piersi uwolnione od stanika. Zadrżałam od jego dotyku. – Chodź, laleczko, tutaj będzie tobie wygodniej. Jeszcze sporo zabawy przed tobą... – objął mnie ramieniem i ciągnąc za pierś, poprowadził do czegoś miękkiego. Zdjął ze mnie bluzkę i stanik. Z ulgą położyłam się. To był tapczan. Westchnęłam. Było mi tak wygodnie. Tylko Włodek tarmosił się ze mną, układając. Byłam bezwolna, ale zapytałam o szamotaninę. – Spoko, nic ci nie robię! Po chwili położył się obok mnie, a po pieszczotach moich piersi – na mnie. Dotarło do mnie, że leżę bez stanika i bluzki. Coś wybełkotałam. – Tak, tak – odparł pospiesznie. – Bluzkę powiesiłem na krześle, nie będzie pognieciona. Obiecuję! Całowaliśmy się. Potem sutek pieścił językiem. Zacisnęłam dłoń w pięść, a może chwyciłam narzutę? Podniecające ciepło i dreszcz rozlało się po całej piersi, jęknęłam. – Widzisz, laleczko? Mówiłem, że będziesz zadowolona! Sięgnął między moje nogi i ściągał majtki. Nie chciałam, wierciłam się, on szarpał, ja protestowałam, on śmiał się i szarpał raz jeden, raz drugi sutek. Ja chyba próbowałam złapać jego ...