Prywatka
Data: 21.06.2022,
Kategorie:
Nastolatki
delikatne,
wspomnienia,
Autor: Indragor
... jedynej części mnie, której jak mi się zdawało w tej sekundzie, jeszcze nie posiadł. Czułam, wiedziałam, że gdy dotknie mnie tam, wtedy staniemy się jednością. I nagle stało się to, czego oczekiwałam i co było dla mnie nieuchronne. Cała mocniej zadrżałam, wydając z siebie jęk rozkoszy, gdy objął w posiadanie moją różyczkę, delikatnie głaszcząc jej płatki, a ta ledwie w kilka sekund zapłonęła, jak mi się zdało żywym ogniem. Płonęłam z pożądania, wydając z siebie pełne namiętności dźwięki. Złapał mnie za biodra i lekko pociągnął do siebie. Instynktownie odczytałam jego zamiar, wypinając pupę. Pierwszy raz w życiu zrobiłam to pod prysznicem i pierwszy raz w życiu zostałam zniewolona od tyłu, ale bardzo pragnęłam i oczekiwałam tego zniewolenia.
Wiele rzeczy działo się wówczas pierwszy raz i pewnie dlatego było to takie fascynujące.
Wyszłam spod prysznica i wyjrzałam na korytarz. Pusto. Pędem, nago pobiegłam do pokoju swojego chłopaka. Natychmiast wskoczyłam do łóżka, owijając się kołderką niczym naleśnik. „Dwa razy w ciągu jednego dnia, super” – zaraz pomyślałam zachwycona. Czułam się szczęśliwa, z poczuciem niczym nieograniczonej wolności. Wydało mi się, że mogłabym unieść się, latać w powietrzu, gdybym tylko chciała. To było takie szczęście, że aż wydawało mi się nierealne, jakbym nagle znalazła się w bajce. Działo się jednak naprawdę. Wkrótce pojawił się on, taszcząc swoje i moje ubranie z łazienki i kładąc na fotelu. Trochę zrobiło mi się wstyd, że taka ze mnie ...
... bałaganiara. Mogłam przynajmniej pozbierać swoje ciuszki, a nie żeby chłopak nosił za mną moje majtki.
– Ale zostaw mi trochę kołderki – powiedział, stając przy łóżku.
– Chcę sobie trochę popatrzeć na ciebie – odpowiedziałam zalotnie.
– No to sobie popatrz – uśmiechnął się do mnie, a ja bezczelnie wbiłam swoje oczęta w jego klejnoty.
– Już się napatrzyłam – powiedziałam po dłuższej chwili, odwijając się z kołderki.
Leżeliśmy obok siebie, dotykaliśmy się i rozmawialiśmy. W pewnym momencie przytuliłam się do niego jak mała dziewczynka i szepnęłam, zamykając oczy:
– Taka jestem szczęśliwa. – Zaraz potem zasnęłam.
Obudziłam się wcześnie rano i nadal towarzyszyło mi to niezwykłe, przyjemne uczucie szczęścia, którego nie potrafiłam do końca zdefiniować, a które sprawiało, że chciałam, aby tak było zawsze. Spojrzałam na mojego chłopaka i uśmiechnęłam się, ale zaraz zrobiło mi się głupio.
– Przepraszam – powiedziałam.
– Za co? – Był zdziwiony.
– Przespałam całą noc – odpowiedziałam zawstydzona i zaraz dorzuciłam – trzeba było mnie obudzić.
– Ale tak słodko spałaś – usłyszałam.
– Tylko że nie miałeś ze mnie żadnego pożytku – mruknęłam.
– Miałem.
– Jaki? – zdziwiłam się.
– Pooglądałem sobie ciebie, jak spałaś.
– Ja spałam, a ty mnie nagą oglądałeś? – zrobiłam wielkie oczy.
– Aha.
– Nic nie szkodzi. I tak już mnie poznałeś… dogłębnie – zakończyłam wypowiedź śmiechem.
Przeciągnęłam się, bezwstydnie wypinając piersi.
– Mogłyby być trochę ...