Safari
Data: 21.06.2022,
Kategorie:
Brutalny sex
fisting,
czarny,
Autor: Amarok
... świeżych majteczek w plecaku nachylając się pokazała mu swoje pośladki. Nie mógł tego dłużej znieść rozebrał się i wskoczył do chłodnej wody, która trochę ostudziła w nim wrzącą krew i silne podniecenie. Była przyjemna i cudownie opływała jego ciało. Mógłby siedzieć tam i godzinę. Niestety było już późno po południu i trzeba było myśleć o zorganizowaniu jakiegoś noclegu. Spanie przy wodopoju nie byłoby rozsądne ze względu na zwierzynę. Wyszedł z wody i zaczął się ubierać. Usiadł na kamieniu wytrzepał buty tak na wszelki wypadek, jakby miał wejść tam jakiś nieproszony gość i miał użądlić lub ukąsić. Założył spodnie. Ona była już całkowicie ubrana w spodnie buty i koszulę. Miała rozpięte kilka guzików tak, że jak się schylała widział jej piersi.
Gdy miał założyć koszulę zakrzyknęła przestraszona, gdyż nagle nie wiadomo skąd pojawiło się czterech tubylców, którzy wyglądali strasznie. Mieli wymalowane twarze na czerwono ciała pokryte licznymi bliznami. Pojawili się tak nagle, że zupełnie ich zaskoczyli. Strzelba była za daleko, aby mógł się po nią rzucić. Stali tak wszyscy przez chwilę obserwując się nawzajem. W pewnej chwili jeden z mężczyzn coś krzyknął i dwóch z nich wymierzyli w ich stronę swoje dzidy. Wyglądali bardzo groźnie. Jeden z nich miał przywiązany do boku pęk rzemieni, podszedł do nich, a pozostali przyłożyli im dzidy do szyj. Wyglądały na bardzo ostre. Mając je przy samych szyjach odeszła im ochota na stawianie jakiegoś oporu. Związali im ręce z przodu, a potem ...
... za pomocą kilku rzemieni zrobili dwie pętle które założyli im na szyje i zaczęli ich prowadzić przez las.
Wszystkie ich rzeczy zostały przy jeziorku. Podczas drogi mogli się im dokładnie przyjrzeć. Byli to wysocy mężczyźni około 180 cm o niezbyt szerokich ramionach. Przepasani byli rzemieniami z przodu w pasie mieli kawałki skóry, które zasłaniały tylko ich genitalia, nosili przy sobie długie dzidy i krótkie narzędzia wyglądające jak noże wykonane z kości jakiegoś zwierzęcia. Ten który pierwszy krzyknął miał na szyi dwa naszyjniki z kłów i pazurów zwierząt, pozostali tylko po jednym. Szli szybko, na początku przedzierali się trochę przez zarośla potem wyszli na otwartą przestrzeń i wtedy zobaczyli kilka pagórków. Podążali w ich stronę. Gdy już byli na szczycie zauważyli, że na każdym z tych pagórków siedział chłopiec w wieku około 15 lat i o obserwował okolice, potem zobaczyli, że w dole jest wioska składająca się z kilkunastu chat. Cztery z nich były dużo większe z porównaniu do pozostałych. Gdy dostrzeżono ich zbliżających się z prawie ze wszystkich chat zaczęli wychodzić ludzie. Młodsze dzieci biegały całkiem nagie, a kobiety miały tylko na sobie zrobione spódniczki z traw. Wszystkie były szczupłe i wysokie obwieszone w zależności od wieku różnymi naszyjnikami.
Poprowadzono ich przed jedną w większych chat. Najstarszy z wojowników wszedł do niej, a po chwili wyszedł w towarzystwie innego człowieka, który ze stroju wyglądał podobnie jednakże był dużo szerszy w barach ...