-
niebo, piekło i z powrotem 12
Data: 25.06.2022, Kategorie: Dojrzałe Autor: agatslawe
... myślałam o czymś krótkim i wyzywającym. Bożenka założyła spódnicę. Popatrzyła na siebie krytycznie i podciągnęła ją nad piersi. - tak dobrze – zapytała - tak lepiej – odparłam, wyglądała naprawdę fajnie. Ze spódnicy zrobiła sobie sukienkę. - masz jeszcze to – podałam jej pasek i rajstopy z rozcięciem w kroku - o super, teraz ty mnie zaskocz – i kończyła się ubierać Założyłam białą bluzkę i czarną krótką spódniczkę. - czekaj mam pomysł – wtrąciła się Bożenka – masz białe podkolanówki Kiwnęłam głową. - to zwiąż włosy w dwie kitki i zakładaj podkolanówki, i jeszcze to – zarządziła i zawiązała mi kokardkę z czarnej aksamitki pod szyją. Wyglądałam tak niewinnie a zarazem nieprzyzwoicie. Reakcja panów na nasze stroje potwierdziła dobry dobór garderoby. - no to w drogę – zarządził Zenek, jak odwoziłem dzieci widziałem taką fajną knajpkę nad jeziorem - o kurcze dzieci – przypomniałam sobie - spokojnie dzwoniłem do taty, odbierzemy je jak będziemy wracać To popołudnie i wieczór były ...
... wspaniałe. Siedzieliśmy na tarasie małej knajpki nad jeziorem. Żartowaliśmy, trochę tańczyli. Nasze cipki i sutki na pewno były widziane przez wiele osób. A nam to nie przeszkadzało. Flirtowałyśmy z naszymi panami, jakby to była randka. Było cudownie. Po drodze z knajpki do działki rodziców Bożenka chciała się przebrać. Zenek nie chciał się zgodzić na przebieranki w samochodzie więc musiała to zrobić na środku ulicy w świetle reflektorów. Nie chciałam zostawić jej samej, rozebrałyśmy się obie. Przejeżdżający samochód zwolnił i zatrąbił, grzecznie pomachałyśmy kierowcy. Czułam że wracam do życia. Bożenka ubrała bluzę i legginsy, jej cipka była naprawdę opuchnięta. Ja założyłam jej spódnicę i żakiet. Odebraliśmy dzieci, pożegnaliśmy się z rodzicami, potem z przyjaciółmi. Ja prowadziłam a Sławek rozmawiał na tylnym siedzeniu z dziećmi. Popatrzyłam w lusterko. Cała rodzina w komplecie. Tej nocy nie było już mowy o seksie. Dzieci pospały się z tatusiem na kanapie. Przykryłam ich kocem i poszłam na górę. Byłam szczęśliwa