1. Nastolatek z klasy maturalnej


    Data: 29.08.2019, Kategorie: BDSM Autor: Arek Wolański

    ... wykonałem jej polecenie i wyczekiwałem na to, aż zacznie się moja kara. Ona natomiast na chwilę wyszła. Każda sekunda tak naprawdę trwała wówczas w nieskończość. Stałem oparty od łóżko w samych bokserkach i koszulce. Ona po jakimś czasie zjawiła się w pokoju, a w jej ręce zauważyłem brązowy skórzany pas, który był częstym gościem w szlufkach jej spodni.
    
    Mama skorygowała lekko moją pozycję oraz jeszcze raz zapytała mnie, czy jestem pewny tego, co zaproponowałem:
    
    - Kuba to nie są żarty, możesz się jeszcze wycofać.
    
    - Wiem mamo, jestem tego pewny. Ile razów dostanę?
    
    - Tyle, ile uznam za słuszne. To zależy od Twojego zachowania. Zero zasłaniania tyłka rękami, bo dostaniesz więcej. Zrozumiano?
    
    - Tak, mamo.
    
    Zaraz po tym zaczęła przymierzać pasek, a dosłownie chwilę później na moją pupę spadł pierwszy raz. Aż suknąłem z bólu, ponieważ mama nie szczędziła ręki. Po nim spadł drugi, trzeci, czwarty, a moje oczy zaczęły się szklić. Mama nie przestawała i wypełniała swój obowiązek z całą pieczałowitością. Po dziesiątym razie uderzyłem w płacz, prosząc ją o przebaczenie. Ona nie była jednak zbytnio wzruszona. Bez słowa wyjaśnienia wymierzała kolejne razy. Zatrzymała się chyba przy trzynastym, ponieważ zacząłem zasłaniać tyłek rękami.
    
    - Pamiętasz jaka była umowa - zapytała.
    
    - Mamo, proszę. Przestań. Nie mogę - wybełkotałem, szlochając.
    
    - Dobrze wiedziałeś, jak się to skończy. Muszę dokończyć, co zaczęłam. Za to, że stosowałeś się do regulaminu, dostaniesz ...
    ... jeszcze pięć razów. Tym razem jednak na gołe pośladki. Proszę opuścić majki - powiedziała ze spokojem.
    
    Ryczałem, jak bóbr, ale zrobiłem, co kazała. Pierwszy, drugi, trzeci spadł na moje pośladki. Mój tyłek niemiłosiernie pulsował. Dwa ostatnie razy dłużyły się w nieskończoność, ale jakoś to wytrzymałem.
    
    Po wszystkim z płaczem wybiegłem z salonu. Poszła też za mną mama. Byłem na nią wściekły, a ona mimo to usiadła na rogu łożka i zaczęła mi tłumaczyć, że przecież to wszystko na własne życzenie i pretensje mogę mieć wyłącznie do siebie. Pomimo moich wyraźnych protestów przytuliła mnie i zasygnalizowała, bym poszedł wziąć prysznic. Na odchodne powiedziała z szelmowskim uśmiechem, że to nie koniec niespodzianek. Niepotraktowałem tego jednak zbyt poważnie i udałem się do łazienki, by odbyć zasłużoną kąpiel. Tyłek piękł mnie ogromnie, a widok niemalże sinych poślądków w lustrze wyglądał okropnie.
    
    -----
    
    Następnego dnia miałem pójść do szkoły dopiero na godzinę dziesiątą, jednak już przed siódmą zostałem zbudzony przez moją mamę. Tradycyjnie, jak każdego ranka przyszła do pokoju, by spytać, co u mnie oraz zostawić pieniądze na drugie śniadanie. Zdziwiła mnie jednak tak szybka wizyta u mnie, choć pozostawiłem ten fakt nierozstrzgniętym.
    
    Kilka minut po godzinie siódmej jeszcze raz wparowała do mojego pokoju, już niemalże gotowa do wyjścia do pracy.
    
    - Widzę, że już się przebudziłeś. W takim razie wstawaj i dokończymy to, co zaczęliśmy wczoraj wieczorem.
    
    Byłem zaskoczony. ...