1. Szczęście ma wiele imion.


    Data: 11.07.2022, Kategorie: Dojrzałe Autor: intensivekiller

    ... miała.
    
    -Czekaj..co?
    
    -Kocham cię, i to chyba nie tak jak powinnam.
    
    Hohoh pomyślałem. Moja macocha ma na mnie też ochotę. W sumie to nie rodzina.
    
    -Czyli też masz ochotę na seks?
    
    -Ojca nie ma już tyle lat. Jestem niewyżyta jak one.
    
    -Aha, dobra. To co idziemy do sypialni.
    
    -Nie owijasz w bawełnę.
    
    -A po co?No i udaliśmy się do sypialni. Moja macocha Tamara była niewysoką brunętką trochę pulchną, acz kolwiek nie grubą. Usiadła na kanapie i powiedziała:
    
    -Zajmij się moją cipką.
    
    -Dobrze.-
    
    A i mów mi po imieniu.
    
    Jedynie coś zamamrotałem bo już byłem między jej nogami. Jej duże uda od razu mnie ścisnęły. Czułem, że będzie dobrze. Jęcząc z rozkoszy, powiedziała, że chce usiąść mi na twarzy i żeby ją dalej lizał. Pomyślałem, czemu nie. Zrobiliśmy tak. Jej wielkie dupsko pokryło mojątwarz jednak nadal mi sięto podobało. 10 minut takiej zabawy i teraz ja coś chciałem.
    
    -Możesz..możesz mi zrobić loda?
    
    -Oczywiście skarbie.
    
    Uklęknęła i pełna radości z uśmiechem na twarzy zaczęła robić rytmiczne ruchy głową. Czułem się dobrze. Była niezła. Jej małe cycuszki były urocze.
    
    -Teraz moja kolej na rządanie kochany.
    
    -Słucham.
    
    -Wyliż mi dupę. I nie mówię tu o pośladkach.
    
    -Rozumiem.
    
    Wypięła swój tyłeczek i od razu zabrałem się do roboty. Dżwięk jej jęków był wspaniały. Lizałem jej dupę grubo ponad półgodziny. Po czym wstałem i bez zbędnych pytań załadowałem moje działo właśnie w dupę.
    
    -O rany co Ty robisz!-Wrzasnęła.
    
    -Nie martw się to fajne.
    
    -Ja nigdy nie miałam...aaahhh...
    
    Nie dokończyła tylko już jęczała i co jakiś czas mówiła żebym nie przestawał albo walił szybciej.Trwało to jakiś czas aż skończyłem w jej tyłku.
    
    -To było wspaniałe skarbie, dziękuje.
    
    -Nie ma sprawy musimy to powtórzyć.
    
    -Tylko nikomu ani słowa. Jasne?
    
    -Jak słońce.Tego dnia nie spałem u siebie. Ale w pokoju mojej macochy. Oczywiście między jej nogami liżąc jej cipęczkę.
«12345»