1. U cioci w Łebie 2


    Data: 15.07.2022, Kategorie: Sex grupowy Autor: Olanapalona

    Trochę zdziwiło mnie to pukanie o tej porze. Rafał dzwonił, że będzie dopiero koło 10-tej. A może jest wcześniej. Aż mi strzyknęło w mojej piździe. Podbiegłam do drzwi. O dziwo, stała w nich ciotka Jola.
    
    - Mogę wejść? - spytała i nie czekając na odpowiedź weszła do mojego pokoiku.
    
    - Ależ oczywiście ciociu. To ty jesteś tu panią - trochę spiekłam raka, bo w mojej sypialni nie było ładu i porządku jak w całym pensjonacie ale ciotka jakby nie zwracała na to uwagi.
    
    - Spytam wprost - za to walenie wprost lubiłam ją chyba najbardziej - Czy ty jesteś jeszcze cnotliwa Olu?
    
    Takiej bezpośredniości nawet po niej się nie spodziewałam i ponownie spiekłam raka tylko dużo bardziej czerwonego.
    
    - Noo... nie. Już od pół roku nie - bąknęłam i patrzyłam z zaciekawieniem na ciotkę.
    
    - To dobrze kochana. To dobrze. A więc jesteś dosyć jeszcze ciasna.
    
    Moje zdziwienie rosło z każdą chwilą i nagle ciotka znowu mnie zaskoczyła:
    
    - A czy chciałabyś może nieźle zarobić?
    
    - Nie rozumiem ciociu.
    
    - Proszę nie mów do mnie ciociu. Jestem Jolka - wyciągnęła do mnie dłoń.
    
    - Ale o co chodzi z tym zarobkiem?
    
    - Bo widzisz moja droga, do mojego kolegi, którego już niejednokrotnie widziałaś na terenie pensjonatu, przyjeżdżają trzej znajomi z Niemiec a właściwie czterej, bo jeden z nich będzie miał ze sobą osiemnastoletniego syna. Wynajęli obydwa zewnętrzne apartamenty i chodzi o to żeby im w nocy potowarzyszyć i usługiwać - tu ciotka puściła do mnie oczko.
    
    Znowu spiekłam ...
    ... raka i tym razem się lekko przestraszyłam. Jak to ja miałabym obsługiwać czterech facetów i zapewne nie skończyłoby się to podaniem tylko kolacji czy robieniem drinków.
    
    - Ale nie wiem ciociu czy ja dam sobie radę.
    
    - Dlatego nie będziesz sama. Będę też i ja a także prosiłam Majkę, naszą uroczą kuchareczkę. To właśnie ona podpowiedziała mi ciebie. Podobno niezłe jesteś ziółko i mogę na tobie polegać.
    
    Tym razem moja twarz niewiele różniła się od rudych włosów.
    
    - To co? Zgoda? Oprócz prezentów za tą jedną noc zarobicie po tysiaku.
    
    - Dobrze - zgodziłam się bo na taka kasę musiałabym robić pół miesiąca.
    
    - No to czekam na ciebie pod "3" o 22-giej. I ubierz się elegancko ale seksownie.
    
    Jak już pisałam obok pokojów były trzy zewnętrzne apartamenty. W jednym z nich, największym bo trzypokojowym mieszkała ciotka ze swoimi córeczkami. Była to czternastoletnia blondyneczka Wiktoria i rok od niej młodsza czarnulka Zuza. Obydwie były niezwykłej urody, podobne zresztą do ciotki Joli. Obydwie też były dosyć zgrabne. Wiki już wyraźnie nabierała kobiecych kształtów a więc jej bluzeczki mocno wypychały dziewczęce cycki o wielkości miseczki "B" a obcisłe jeansy aż trzeszczały wypełnione jej kształtna pupą. Zuza nie była jeszcze tak ukształtowana przez naturę ale miała też długie, proste i szczupłe nogi i może już zaczątki malutkich cycuszków.
    
    - No dobrze ciociu a czy będą też Wiktoria i Zuzka i czy one już...? - nie dokończyłam bo Jolka żachnęła się i odpowiedziała lekko ...
«1234»