1. Mamuska z neta


    Data: 30.08.2019, Kategorie: Mamuśki Autor: Marcel

    Mój dobry kumpel sprzedał mi stronkę, na której napalone mamuśki szukają chętnych do rżnięcia. Z początku byłem sceptyczny, bo nie wierzyłem w moc internetu. Okazało się jednak, że to super źródło dla takich jak ja – czyli młodych, niedoświadczonych chłopaków chcących sobie poruchać milfy. Szybko znalazłem taką jedną – krótko przed czterdziestką, dosyć wysoka blondynka, zadbana pani domu po dwójce dzieci, której mąż zbyt długo przebywa na delegacjach. Mieszkała obecnie sama, bo córka i syn wyjechali na studia. Zaczęliśmy ze sobą pisać, przesłaliśmy jakieś fotki. Mieliśmy się wkrótce spotkać, ale zanim miało to nastąpić, chciała sprawdzić mnie przez telefon. Zadzwoniłem do niej po dwudziestej pierwszej, tak jak się umówiliśmy. To miały być zbereźne gadki, chociaż ani ona, ani ja nie mieliśmy się za ekspertów w tych sprawach.– Mój mąż nigdy nie powiedział nic ostrzejszego – oznajmiła, kiedy mieliśmy już za sobą wstęp do rozmowy.Okazało się, że Ewelina ma bardzo przyjemny głos, ciepły i czuły. Podnieciło mnie to. W ogóle siedziałem w łóżku w samych gaciach, dotykając swojego małego. Nie wiedziałem co z tego wyniknie, ale czułem, że coś ciekawego.– A więc twój mąż nigdy cię nie zerżnął? – zapytałem niby od niechcenia.W ogóle powiedziałem jej, że to nie mój pierwszy raz w te klocki. Zgrywałem macho. Oczywiście blefowałem. Ona również była w tym nowa, przynajmniej tak mi powiedziała. Nie wiedziałem czy mam jej wierzyć. Bardziej podniecał mnie fakt, że to ze mną pierwszym zdradzi ...
    ... męża i wolałem się oszukiwać.– Nigdy by tak nie powiedział – oznajmiła przejęta.– A jak mówił? Jak to nazywał?– Przeważnie, że robimy TO. A czasami tylko, że uprawiamy miłość. Szczerze to nic ciekawego.– To dobrze. Bo ja zamierzam cię pierdolić.Usłyszałem po drugiej stronie westchnięcie, ale nie takie wiejące nudą. Raczej westchnięcie z tęsknoty i podniecenia.– Powtórz to jeszcze raz – poprosiła cicho. – Powiedz to jeszcze raz.– Będę cię pierdolił. Po prostu pierdolił jak sukę. Mocno i szybko, sprawię, że będziesz wyć z rozkoszy.– Ochhh...Odchrząknąłem i złapałem się za swojego małego, chcąc go trochę pobudzić. Zaczynała podobać mi się ta rozmowa.– To powiedz, co chcesz mi zrobić – zaczęła z entuzjazmem.– Wiele rzeczy. Na pewno ci wyliżę. Mocno i długo będę cię lizał – wytłumaczyłem.– Lubisz lizać kobietę?– Uwielbiam. Tylko musisz się ogolić. Nie lubię zarośniętych.– Ogolę się. Właściwie już jestem ogolona.– Już?– Wygoliłam ją przed chwilą.– Możesz mi wysłać zdjęcie?Przez chwilę było cicho w telefonie. Usłyszałem jakiś szum. Ewelina odezwała się kilka sekund później:– Zrobiłam. Zajrzyj na messengera.Przełączyłem z rozmowy na messengera i faktycznie. Dostałem od niej zdjęcia. Jej wygolonej, zaczerwienionej cipki. Wyglądała trochę jak potargany pąk róży, widać było, że nie jest pierwszej młodości, ale i tak było to cholernie podniecające. Otworek rozkoszy.– Masz śliczną cipkę – przyznałem. – Na pewno ją wyliżę do kości, bo wygląda smakowicie.Kobieta zaśmiała się.– Masturbujesz ...
«123»