1. Mamuska z neta


    Data: 30.08.2019, Kategorie: Mamuśki Autor: Marcel

    ... się teraz? – zapytała mnie niepewnie.– Tak – przyznałem.– To może teraz ty wyślesz mi zdjęcie swojego sprzętu? Chciałabym zobaczyć z czym będę miała do czynienia.Odwdzięczyłem się, robiąc fotkę i wysyłając jej. Mój kutas stał dzielnie, główka była napęczniała i bordowa z podniecenia. Sam byłem nim zachwycony.– Ochhh – jęknęła do telefonu. – Masz tam kawał mięcha. I ta wielka żyła przez całą długość. Jak jakieś zwierzę.– Podnieca cię to?– Bardzo.– Chciałabyś, żebym wpakował ci go do cipki, chciałabyś mieć go teraz w swojej pusi?– O tak.– A ssałabyś go? Wzięłabyś go w usta?– Tak. Wzięłabym.– A gdybym się spuścił? Połknęłabyś spermę?– Połknęłabym.Zacząłem szybciej tarmosić swojego kutasa. Było mi całkiem dobrze od tej gadki. Nakręciłem się konkretnie. Miałem nadzieję, że po drugiej stronie Ewelina też bawi się swoją myszką. Cichutkie stęknięcia na to wskazywały, ale nie byłem pewien. Nie zapytałem jednak.– Wolisz tyłki czy piersi? – zapytała nagle.– A co?– Bo nie wiem co ci mam wysłać teraz.– Dupy. Jestem fanem pośladków. Im większe i krąglejsze tym lepiej.– To popatrz na to.Znów usłyszałem szum w telefonie. Teraz minęła dłuższa chwila. W końcu znów zabrzęczało mi przy uchu. Dostałem nowe zdjęcie. Zerknąłem na nie. Ewelina zrobiła sobie zdjęcie w lustrze, zdjęcie swojego odbicia. Była odwrócona bokiem, ale tak żeby widać było jej dupę, wypinała ją pokazowo. Miała naprawdę duże i zgrabne dupsko, pełne i pięknie. Dosyć blade, ale to tylko dodawało jej seksapilu. Figurę ...
    ... posiadała natomiast klepsydry – szerokie biodra i wcięcie w talii. Była naprawdę niezłą sztuką. Taką co mógłbyś pierdolić przez długi czas i nie nudziłoby cię to za cholerę. I to właśnie miało mnie czekać.– I co? – Usłyszałem jej zaciekawiony głos.– Masz świetny tyłek – przyznałem.– Nie za gruby?– Idealny. Rżnąłbym cię od tyłu jak zły.– A będziesz?– Co będę?– Rżnął mnie od tyłu. Jak zły.– Oczywiście. To moja ulubiona pozycja.– Mąż tego nie lubił. Mnie się to podobało, ale rzadko tak robiliśmy.– Nie jestem twoim mężem kochanie. Ja będę cię pierdolił na pieska tak długo jak będziesz miała na to ochotę. Będę ci dawał klapsy i łapał za włosy. Będę pierdolił to twoje wielkie dupsko i trzymał cię za włosy.– Za włosy też?– Też. Będę cię ruchał jak tanią dziwkę. Będziesz jutro moją dziwką.– Och tak...Dyszenie w telefonie stało się głośniejsze i szybsze.– Onanizujesz się? – zapytałem.– Tak – wystękała.– Dobrze ci?– Cudownie.– Mi też.Nagle rzuciła czymś takim:– Powiedz mi jak skończysz. Chcę wiedzieć jak skończysz.– Gdzie ci się spuszczę?– Tak. Chcę wiedzieć jak dojdziesz.– Podnieca cię to?– Tak.Mój penis był już u granic wytrzymałości. Nie przestawałem się nim bawić.– A gdzie mogę? – zapytałem podniecony.– Gdzie chcesz – odpowiedziała nieśmiało.– Nawet w środku?– Też.– Chcesz, żebym zalał cię swoją spermą?– Tak.– Mam wypełnić twoją cipkę swoim gorącym nasieniem?– O taakk...– Chcesz tego?– Chcę.– Powiedz to. Poproś, żebym się w tobie spuścił.– Skończ we mnie, proszę. Błagam cię, skończ w ...