Margaret
Data: 30.07.2022,
Kategorie:
Mamuśki
Autor: Czytelnik
Wszystko zaczęło się, kilka lat temu, gdy, jako młody chłopak zdecydowałem się na emigrację. Zaraz po szkole wyjeżdżając na Wyspy Brytyjskie w poszukiwaniu pierwszych poważnych pieniędzy, jak każdy chyba próbowałem, za pośrednictwem znajomych złapać punkt zaczepienia. Trafiłem na koleżankę z liceum, która obiecała początkowa pomoc w znalezieniu pracy i ogarnięciu wszystkich potrzebnych formalności, pozwalających legalnie pracować... Zatrzymałem się u niej oraz jej matki Małgorzaty, która z czasem, mieszkając na wyspach przeszła na bardziej Brytyjskie imię Margaret... Kobieta w wieku około 45 lat, szczupła, dość wysoka jak na kobietę, bo około 180 cm wzrostu, z piersią w rozmiarze miseczki D, o kobiecych kształtach, samotnie wychowująca córkę, moją rówieśnice. Ojciec/mąż, zostawił je, dla młodszej kochanki, z którą wpadł podczas swoich biurowych, wieczornych pobytów w pracy... Udało znaleźć się dość szybko pracę dla mnie, że tak powiem, pod okiem Margaret, Pani kierownik, dużego sklepu sieciowego. Wciągnęła mnie pod swoje skrzydła, na magazyn... Codzienne, wspólne dojazdy i powroty do domu, oraz obcowanie, na co dzień, pozwoliło mi zauważyć w Margaret, kogoś więcej, niż tylko mamę mojej koleżanki. Do pracy ubrana nienagannie i schludnie, prezentowała się kusząco, a ja, jako młody chłopak, który miał nie wielkie doświadczenie z kobietami, poza kilkoma rówieśniczkami ze szkoły na zakrapianych imprezach grając w butelkę, czy też dwoma zbliżeniami, niewiele mające z prawdziwym ...
... seksem, zacząłem spoglądać na nią inaczej, jako obiekt pożądania. Często spoglądałem na jej uda, gdy jadąc wspólnie samochodem podciągała delikatnie swoją spódnice, by wygodniej się prowadziło. Pozwalało mi to dojrzeć, jej czarne, koronkowe pończochy, kończące się na jej udzie, a nawet czasem jej majtki, gdy mocniej hamowała... Wieczorami, nie brakowało prób podejrzenia mojego obiektu pożądania w łazience, lecz tu niestety, zawsze wszystko kończyło się fiaskiem, gdyż musiałem uważać na jej córkę, a moja koleżankę, która również mogła mnie najść, na próbie podejrzenia jej matki. Często odbijałem to sobie w salonie, oglądając wspólnie telewizor, gdzie przez prześwitująca koszulkę nocną, mogłem dojrzeć piękne kształtne piersi, które jak na jej wiek, prezentowały się dumnie... Wieczorami, przed snem, w kąpieli wyciągałem bieliznę Margaret z kosza na brudy i wyobrażając sobie nasze wspólne zbliżenie, doprowadzałem się do szaleństwa, wyrzucając moja spermę na jej majtki lub biustonosz, chowając je z powrotem, do kosza na brudy. Dni mijały, praca, dom, wieczorami jakieś wino z dziewczynami i do spania, aż pewnego razu, po jednej z moich zabaw z bielizną Margaret, zadzwonił mój telefon. Wyszedłem nagle z łazienki, żeby odebrać i wrócić z powrotem, lecz po chwili, gdy byłem po telefon, weszła mama mojej koleżanki, tylko po szczotkę do włosów... Uśmiechnęła się, mijając mnie na korytarzu, zagadując, że zaraz wychodzi i mogę kontynuować kąpiel. Tylko jedna myśl męczyła moja głowę, gdy ...