ELA
Data: 06.08.2022,
Kategorie:
Dojrzałe
Humor,
Lesbijki
Autor: tropania
... konturówką o jeden odcień ciemniejszą.
- Wyglądasz szałowo – powiedziała i dokończyła swój makijaż. Przejrzałam się w lusterku. Rzeczywiście wyszło bombowo, nigdy mi się nie udało zrobić sobie takich ust. Jeszcze ta konturówka Eli paliła tak, że cudem się powstrzymywałam od jej zlizania.
Poszłyśmy na placyk z ogniskiem i grillem niosąc kiełbaski, Żubrówki i soki jabłkowe. I szklanki. Tak się złożyło, że Ela też lubiła Żubrówkę z sokiem jabłkowym. Chłopaki już wszystko rozpalili i zaczęli degustować wszelkie swe napoje. Najbardziej mnie rozbawiła dyskusja nad whisky, która śmierdziała i smakowała jak zmywacz do paznokci. W samą porę, bo zaczęło się już robić ciemno. Drink, kiełbaska, drink, kiełbaska, drink, kiełbaska. Teraz bezkarnie mogłam zlizać konturówkę z ust. Wyobrażałam sobie taką namiastkę pocałunku. Trzy kiełbaski wciągnęłam, to sporo, ale nie było przecież dzisiaj obiadu. Ostatnią kiełbaskę popiłam prosto z butelki resztką wódki. Ela zrobiła to samo. Smichy chichy zamieniły się w grobową ciszę, którą przerwała burza oklasków.
- Brawo, brawo – powiedział szef – wy to już całkiem nasze jesteście, sądzę, że ten wasz numer zostanie firmową legendą.
Posiedziałyśmy jeszcze pół godziny – od przodu grzało ognisko, od tyłu chłód wieczoru zaczął dawać się we znaki. Sprawdziłam na telefonie temperaturę, pokazywało sześć stopni. „Zimno jak cholera” – pomyślałam i dotarło do mnie, że odczucia są zaburzone alkoholem. Pokazałam Eli wyświetlacz z temperaturą.
- ...
... Ja chłopaki idę, bo zaraz zamarznę, dzięki, fajnie było i jutro powtórka – powiedziałam i wstałam.
- Dziękujemy – powiedziała Ela i też wstała.
- Do jutra – prawie chórem odpowiedzieli chłopcy.
Skierowałyśmy się w stronę naszej przyczepy. Niby jakieś trzydzieści metrów, ale wystarczyło odejść od ogniska aby poczuć potęgę zimna w całej okazałości. Stopy w sandałkach przyjmowały na siebie najwięcej chłodu na wilgotnej i zimnej trawie. W rekordowym tempie zamknęłyśmy drzwi, przebrałyśmy się w piżamy i zanurkowałyśmy pod kołdry. Dobrze, że były grube i ciężkie – to dawało nadzieję, że będzie ciepło. Po kilku minutach odezwała się Ela.
- Piździ jak cholera, nie mogę się rozgrzać.
- Ja też nie – odpowiedziałam – bierz poduszkę i chodź do mnie.
Usłyszałam jak Ela wstaje.
- Posuń się – powiedziała stojąc nade mną. Obróciłam się do ściany i poczułam, że Ela przykrywa mnie jeszcze swoją kołdrą, kładzie poduszkę obok mojej i wślizguje się do łóżka. Od razu przytuliła się do moich pleców i objęła mnie ramieniem. Jej zimne stópki splotły się z moimi zimnymi. Troszkę drżała, ale za moment jej przeszło. Czułam jej twarde i słodkie piersi na swoich plecach i jej gorący od wódki oddech. Nie czułam zapachu, bo sama wypiłam tyle samo, czułam tylko ten gorąc omiatający mi kark. Nasze stopy się nareszcie się rozgrzały pozwalając zasnąć. Równy oddech Eli wskazywał, że zasnęła pierwsza. Po chwili poczułam, że jej stopa przykrywająca moją minimalnie się poruszyła. Paluszki Eli ...