1. Nimfa (III)


    Data: 07.08.2022, Kategorie: nimfa, Fantazja las, Autor: Feri

    Zapach lasu, przetykany korzennym aromatem wody otula moje myśli, a rytmiczny stukot kół pociągu i miarowe uderzenia kropli deszczu o szyby, szybko przenoszą mnie w bajkowy świat mieszkańców lasu. Gorący, parny dzień, a brzegiem strumyka podąża spragniony Zielony Ludzik, pełen myśli krążących tylko wokół jednego tematu, oczami wyobraźni dostrzegający go wszędzie, gdziekolwiek spojrzy. Wydrążona dziupla, nabrzmiałe pęknięcie kory drzewa czy dwa dzikie jabłuszka bujające na gałęzi kojarzą mu się niezmiennie z krągłościami młodej, a wielce dojrzałej nimfy i niespełnioną rozkoszą na jej łonie. Pod powiekami nadal tkwi obraz pięknej istoty beztrosko taplającej się w jeziorku leśnym, z podniesioną sukieneczką, aby jej nie umoczyć, ochlapanymi majteczkami ściśle przylegającymi do jej mocno uwydatnionego wzgórka łonowego, wypychającego nie owłosioną brzoskwinkę zachęcającą do lizania, czaruje ukrytą dziureczką rozkoszy. Ociekający śliną, wielce podniecony, Zielony Ludzik nie napotykając żadnej chętnej nimfy, dopada do strumyka, gdzie pragnie ostudzić nieco swe pożądanie, chłodząc się w zimnej wodzie. Niestety upał i cudowne odludne miejsce nastrajają go coraz bardziej. Podniecony i rozkojarzony, ze wzwodem palika, brnie środkiem strumyka. Przymykając oczy oddawał się marzeniom, a oblizując się smacznie do swoich myśli, nie zauważył, że bajeczny strumyk nagle urywa się, tworząc stromy wodospad.
    
    Spada nagle w dół. W ostatniej chwili łapie się wystających skałek, jednakże ...
    ... boleśnie się przy tym uderzając w swą pałeczkę pokaźnych rozmiarów. Uderzona traci na objętości, a Zielony Ludek wyje z bólu podciągając się niezdarnie w górę wodospadu. Chłodzi swoje klejnoty w orzeźwiającej wodzie, masuje i pieści aby tylko zachowały się w całości. Wreszcie wystawia je do słonka aby cieplutkie promyki popieściły i powiększyły jego skarb. Spogląda w dół wodospadu aby sprawdzić, gdzie też mogły zawisnąć jego... w tej chwili... drobiazgi... O, już nie drobiazgi... czyżby to słonko sprawiło? Nie, to nie promyki słońca, to widok zbliżającej się do wodospadu nimfy leśnej sprawia, że Zielony zapomina o nieszczęściu i zaczyna z lubością obserwować piękną postać w prześwitującej tunice, która przysiada na wielkim głazie nieopodal wodospadu i oddaje się kropelkom wody. Przysiada na wielkim, mokrym głazie, umęczona upałem, piękna nimfa powolutku wkłada swe stopy wprost pod chłodną wodę wodospadu, a woda obmywa jej gorące paluszki, zagłębiając się pomiędzy każdego z nich, pieszcząc jej stopy również od spodu. Rozpryskująca się na kamieniach woda ochlapuje rozgrzane ciało nimfy, a cieniutka tunika zaczyna przemakać i szczelnie przykleja się do całego ciałka, uwypuklając jędrne, duże piersi i niewielki wzgórek pomiędzy nogami.
    
    Nimfa powstaje z kamienia i odgarniając burzę swych czarnych włosów, ukazuje szczelnie oblepione, cieniutkim, przezroczystym materiałem, swe wszystkie krągłości. Aby woda bardziej pieściła spragnione ciało, jednym ruchem pozbywa się zbędnej odzieży, ...
«1234»