1. Nimfa (III)


    Data: 07.08.2022, Kategorie: nimfa, Fantazja las, Autor: Feri

    ... ciecz. Lecz cóż to?! Jakiś niesamowity smak wody uwalnia się w ustach z języka i rozlewa po buzi spływając aż do gardła. Całkiem przyjemny i wcale nie zimny. Nimfa otwiera oczy i cóż widzi. Życiodajne soki wcale nie spływają ze strumyka tylko z wielkiego, nabrzmiałego konara uwieszonego nad wodospadem. Potężna, błyszcząca główka, trzymana oburącz przez Zielonego Ludzika, ocieka białym syropem. Nimfa nachyla się i kuca, a nektar intensywnie ścieka pomiędzy jej piersiami i wpada do wody mieszając się z nią pomiędzy udami i wnikając w szparkę. Nimfa wstaje ściskając w garści drobne kamyki i ciska nimi wprost w sterczącego kołka. W lesie rozlega się straszny krzyk Zielonego Ludzika, nie jest to jednak jęk rozkoszy lecz krzyk rozpaczy, a Zielony otulając dłońmi swego małego salwuje się ucieczką. Pośliznąwszy się jednak, zatacza się i spada wprost między obfite cudowności nimfy i wraz z nią zanurza się w wodzie wodospadu.
    
    Wspaniały okład z wielkich piersi i ucisk mocnych ud na pośladkach Zielonego, doprowadziły do ponownej sprawności jego wielkiego wojownika. Nabrzmiały i błyszczący, podążający szlakiem wody z wodospadu wdziera się do szeroko rozstawionej szparki i przywiera mocno do dziurki. Zaskoczona nimfa, nie odrzuca jednak przybysza tylko mocno wtula go w wielkie, mokre cycuszki, a nogami dociska jego tyłeczek do swojego krocza. Ludzik unosi głowę i ssie pękate brodawki, raz smakując jedną raz drugą, jednocześnie poruszając rytmicznie swoją dupką wprowadza swój kołek ...
    ... głęboko posuwistym ruchem, nieomal do samego dna cipki. Kołek rozpycha się w szparce nimfy, a że nabrzmiały okrutnie, mało jej nie rozerwie. Nimfa z początku pojękuje z bólu, ale po krótkiej chwili cipka szybciutko się rozciąga i dopasowuje, zalewając sokami wielki kołek i spływa nektarem po nogach roznosząc zapach zadowolenia i spełnienia. Nimfa jęczy i krzyczy z rozkoszy, dodając do zapachów wspaniałą muzykę.
    
    Nienasycony Zielony obraca nimfę na kolana i atakuje ją od tyłu, łapie za nabrzmiałe piersi, ugniata je i ściska, jednocześnie atakując cipuchnę od tyłu. Nimfa z werwą zapiera się i dociska swoją wspaniała pupę do grubego kołka i nadziewa się jeszcze głębiej. Ludzik łapie ją za pośladki i przyspiesza tempo ruchów. Tak, teraz jemu jest coraz lepiej, tak, tak... krzyczy głośno, a nimfa jeszcze mocniej napiera na bolec. Wreszcie razem krzyczą szczęśliwi szczytując jednocześnie i opadają w nurt strumyka, który niesie ich na piękną, mięciutką łąkę, gdzie w słońcu na zielonym kobiercu, nadal zalegają zespoleni i spełnieni. A mokre krople wody delikatnie zraszają rozanieloną twarz nimfy.
    
    Coraz mocniejszy deszcz wilgoci budzi mnie z przyjemnego uśpienia, otwieram oczy, a przede mną roztacza swe wdzięki, olbrzymich rozmiarów penis mego współpasażera w podróży. Moje dłonie zaciskają się na jego nabrzmiałych jądrach, spod koszulki wyziera uwolniona z okowów stanika, nabrzmiała pierś, a majteczki smętnie zwisają resztkami koronki. Ostre światła mej docelowej stacji wyrywają mnie ...