Nikt nie wie, że wiem
Data: 12.08.2022,
Kategorie:
Anal
Dojrzałe
Sex grupowy
Autor: eksperyment
I
To była jesień 1994 roku. Miałem wtedy 13 lat. Październik albo listopad, zwyczajny dzień. Wiedziałem tylko, że przyszła paczka, nic więcej. Nie miałem pojęcia co jest w środku i nie zainteresowała mnie na tyle, abym chciał ją otwierać czy nawet zapytać o nią.
Późno w nocy, gdy spałem, zupełnie przypadkiem obudziła mnie głośna rozmowa. To nie była normalna kłótnia.
Starszy brat mieszkał od roku w akademiku. W domu byłem tylko ja i rodzice.
Zamarłem w bezruchu. Wsłuchiwałem się.
– Jak tak mogłaś!? – powtarzał ojciec. – Powiedz!
Był bardzo wzburzony.
– A co według ciebie miałam robić? – zapytała matka. – Nie miałam pieniędzy. Jedyne co chcieli ode mnie, to mnie ruchać!
„Jedyne co chcieli ode mnie, to mnie ruchać!?”
Poczułem, jak robi mi się gorąco. Serce zaczęło mi walić bardzo mocno. Takich słów mama nie używała przy nas. Zrozumiałem, że tłumaczyła się ze swojego 3 letniego pobytu w pracy w Niemczech.
– A jak zaczęłam to szli dalej i kolejni – mówiła dalej. Emocjonalnie, ale bez płaczu czy udawania.
Cały się trzęsłem. Docierały do mnie tylko pojedyncze słowa.
„Nie jest dumna ani szczęśliwa, z tego co tam robiła…” – myślałem. – „Chyba musiała być postawiona pod ścianą, a pieniądze były formą rekompensaty… Znalazła się w obcym kraju, bez znajomości języka i jak wdepnęła w to, to nie wiedziała, jak z tego wyjść, a że przynosiło to duże zyski, wiec jakoś sobie to tłumaczyła…”
Ojciec był wściekły i bardzo zgorszony – jednak matka zarobiła ...
... mnóstwo pieniędzy.
Niewiele pamiętam.
Usłyszałem jeszcze o kasetach wideo. To z nich ojciec dowiedział się, że matka wpadła Niemcom w oko.
– Schowam je tak, aby nikt ich nie znalazł – oznajmił.
II
Moja matka. Nauczycielka z małego miasta, członkini należąca do końca do PZPR. Religijna nigdy zbytnio nie była, ale w sprawach moralnych bardzo konserwatywna. Nigdy u nas w domu nie było tematu seksu ani erotyki. Uważałem ją za wręcz oziębłą. Pewnie nawet nie widziała filmu porno!
Zachowywała się dokładnie tak, jak małomiasteczkowe kobiety. Bez ekscesów. Jej rozrywką były telewizyjne seriale i wyjścia z ojcem na działkę. Paliła.
Ze względów finansowych w 1990 roku wyjechała na 3 lata do pracy. Miała opiekować się tam 70 letnią kobietą, która mieszkała wraz z synem i synową w wieku mojej matki. Do jej obowiązków zaliczono również sprzątanie w domu.
W Polsce zostawiła mnie, mojego starszego brata i męża.
Przyjechała do Niemiec bardzo skromnie ubrana. W Polsce nie działo się wtedy najlepiej, stroje i kosmetyki odstawały od tych dostępnych na zachodzie.
Średnio raz w miesiącu odwiedzała nas. Opowiadała co robi, gdzie mieszka. Przywoziła słodycze. Wszyscy cieszyliśmy się.
Czasami wspominała, że synowa i syn starszej pani stale o coś czepiają się. Oboje byli bezrobotni.
Dzięki pracy w Niemczech nasz status materialny podniósł się bardzo. Rodzice rozpoczęli budowę domu. Później zamieszkaliśmy w nim. Zarobki mamy przyczyniły się do naszego awansu w oczach ...