1. PAMIĘTNIK MASOCHISTKI 5


    Data: 04.09.2022, Kategorie: BDSM Hardcore, Trans Autor: transmasomax

    ... litrów lewatywy mieszanki wody i proszku do pieczenia rozdyma moje kiszki. Srom uszczelniam pompowanym balonem. Jest to balon używany w czasie spotkań z Panem. Ma on trzy rurki wychodzące na zewnątrz dupy. Do jednej jest podłączona pompka do jego powiększania. d**ga podłączona pompka jest do pompowania powietrza w moje kiszki i w końcu trzecia końcówka wykorzystywana jest do wykonywania dodatkowej lewatywy dopełniającej lub wstrzykiwania potrzebnych substancji powodujących rozdymanie. Dokładnie o wyznaczonej porze otwieram szeroko drzwi, naga klękam w drzwiach, zakładam ślepą maską gumową na głowę i uszczelniam oraz szeroki sztywny kołnierz. Czekam. Boję się okropnie i wstydzę. Jestem widoczna przez przechodniów i sąsiadów. Czekam. Nigdy nie widziałam tego Pana, co przychodzi. Przyjeżdża Pan. Pan zawsze ma ze sobą w walizce potrzebny dodatkowo sprzęt. Bez słowa bierze mnie za łańcuch przyczepiony do mojej obroży i ciągnie do domu. W łazience rozciąga mnie za ręce i stopy na przygotowanym stelażu. Słyszę jak otwiera walizkę i rozkłada sprzęt. Zaczynam głośno płakać ze strachu. Pan jest sadystą i bardzo lubi, jak ktoś wyje i krzyczy w bólu i strachu. To go bardzo podnieca. Czuje jak maca moje napięte ciało sprawdzając twardość cycków, kutasa, worka i brzucha. Zagląda z tyłu w srom dupy.
    
    - Byłaś nie grzeczna suko?! – Raczej stwierdza niż pyta.
    
    - Tak, panie, suka była niegrzeczna, bardzo nie grzeczna. – Odpowiadam wystraszona.
    
    Potem muszę opowiadać z detalami, co, jak, ...
    ... kiedy i gdzie robiłam. Pan to ocenia i ustala stopień kary. Niezależnie od tego, co robiłam i wyznałam kara jest zawsze okrutna. Zawsze znajduje się powód. Innej karze podlega moje zachowanie i praca w klubie Sado-Maso. Dziwne, ale Pan dokładnie wie, co tam robiłam. Najpewniej ma powiązania z moim klubem. Moja gehenna zaczyna się przeważnie od dopompowania powietrza w kiszki na twardo. Następnie wstrzykuje mi lewatywę z jakiegoś płynu. Po pięciu minutach okropny ból rozdyma mi brzuszysko. To, co dodał powoduje głośne bulgotanie w brzuchu i gazy rozdymające. Kara zawsze rozpoczyna się od chłostania ogromnie napiętego, bolącego brzucha. Powoli brzuch od cycków w dół zaczyna palić potwornie. W końcu nawet lekkie muśnięcie powoduje mój zwierzęcy ryk. Szarpię się naciągnięta i ryczę z bólu. Po brzuchu są tortury cycków. Zawsze zaczyna od prawego. Nie wiem, co mi robi, ale bije też i coś jeszcze. W szybkim tempie prawy cycek płonie okropnym bólem. Sikam z bólu na podłogę. Po prawym lewy cycek łączy się w bólu z prawym. Teraz już dostają oba cycki. Strasznie wyję. Słychać mnie przez ściany na pewno. Po cyckach Pan torturuje mi kutasa, łono i worki. Najpierw mocno bije czymś jakby packą nabijaną gwoździami czy szpilkami. Dziki ból szarpie kroczem. Ryk z szeroko otwartych ust wypełnia szczelnie łazienkę. Najgorszy ból następuje, gdy Pan tymi szpilkami bije mnie po rozdzielonych główkach kutasa. Moje ciało spina się w konwulsjach tak mocno, że balon zatykający srom wystrzeliwuje z dupy, ...
«1...3456»