1. Rocznik 1985 i jak go skonsumowano


    Data: 04.09.2022, Kategorie: Zdrada Autor: Paweł Czapla

    ... silniej to teraz odczuwa, ale zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć, położył mi palce na usta, uciszając mnie. Oczy płonęły mu dziwnym, niepokojącym blaskiem. Zawsze uważałam go za chłodnego racjonalistę, a tymczasem taka z niego romantyczna, niemiecka dusza... Tak, moi drodzy, wypada w tym miejscu przypomnieć, że romantyzm to wynalazek niemiecki. Beethoven, Goethe, Friedrich – mówią wam coś te nazwiska? Zresztą nazizm też był ruchem romantycznym, na swój chory, przerażający sposób. Przeszedł mnie dreszcz.
    
    Leżałam nieruchomo, zahipnotyzowana jego ognistym spojrzeniem i dotykiem jego palców, wędrujących po mojej twarzy, szyi i piersiach. Powoli przybliżył usta do moich i złożył na nich pocałunek. Zadrżałam. Poczułam się nagle strasznie zawstydzona – jakby to był pierwszy mężczyzna, który widzi mnie nagą, dotyka mnie i całuje. Jakby to dla mnie był pierwszy raz, nie dla niego.
    
    - Zamknij oczy, laleczko. Wiem, że nie doszłaś, ale zaraz to naprawimy.
    
    Zajął się moimi piersiami – jedną masował, drugą lizał. Odchyliłam głowę do tyłu, poddając się bezwolnie pieszczotom. Zdecydowanie nie mam nic ...
    ... przeciwko temu, żeby chłopcy bawili się lalkami, dżender-srender! Na szczęście różnię się od typowej lalki pewnym istotnym szczegółem anatomicznym i mój obecny właściciel postanowił to wykorzystać. Był cudowny. Nie wątpię, że robił to po raz pierwszy, bo naprawdę się do tego przyłożył i pilnie realizował moje sugestie.
    
    „Przesuwaj językiem góra dół po… Nie, trochę wyżej… Włóż mi tam palec – nie, nie rób nic, tylko tak trzymaj, zaraz dołożysz kolejne… Tak, tak jest super… Mocniej… Nie, nie zmieniaj, tam było dobrze… Jeszcze jeden… Taaak!!!”
    
    W pewnym momencie musiał zacząć sobie radzić bez moich wskazówek, bo trudno jednocześnie gadać i krzyczeć z rozkoszy. Czy wspominałam, że po alkoholu nie dochodzę? Jednak doszłam. Doprowadził mnie na sam szczyt i utrzymał tak przez całą wieczność spazmów, jęków i miłosnych wyznań. Rety, co też ja wykrzykiwałam! Na szczęście po polsku, więc nie rozumiał. Chociaż tyle dobrze, bo ogólnie sytuacja jest bardzo niemądra. Zdradziłam męża z nastolatkiem, który uważa mnie za miłość swojego życia. W co ja się wpakowałam?
    
    Żarłoczna cipko, w co ty mnie wpakowałaś? 
«1234»