-
Historia niebieskich majtek
Data: 18.09.2022, Kategorie: Fetysz Autor: J23
... majtki? - spytała żona - Nie mam, zostały na choince .... zaczekaj tu, pobiegnę po nie. Pędem udałem się w niedawny leśny zakątek, miałem nadzieję że bielizna mojej żony jest tam gdzie ją zostawiłem. Słyszałem o fetyszu polegającym na zbieraniu, podniecaniu się cudzą, kobiecą garderobą. Z daleka widziałem że majtki są tam gdzie je zostawiłem lecz gdy podszedłem bliżej to w jednej chwili się zdumiałem a zarazem wezbrało moje podniecenie. Majtki żony były spryskane białymi błyszczącymi kroplami... speeermyyy! Nikogo jednak już nie było w pobliżu. Nie wiedziałem czy bieliznę już tak zostawić czy zabrać. Po namyśle zrobiłem fotkę a następnie majtki zwinąłem w kulkę. - Masz? Spytała czekająca na mnie Ala - Tak, ale numer... odpowiedziałem z uśmiechem. Gdy przyznałem się żonie o leśnym obserwatorze i pokazałem zdjęcie to już nie chciała oglądać własnych majtek i poleciła mi je wrzucić do kosza. Wieczorny spacerek z tego powodu był bez bielizny bo jak moja gwiazda stwierdziła – Jedne majtki na dzień wystarczą. Dobry humor nas nie opuszczał. Foto pamiątka ;-) https://thumb-p3.xhcdn.com/a/JNh-DR4syzaRrU5XCEN4zA/000/450/346/553_1000.jpg