1. Dagmara i nie tylko cz. 4


    Data: 19.09.2022, Kategorie: Nastolatki Autor: Jan Sadurek

    Jolka pokiwała głową, położyła się na wznak, rozchyliła swe fantastyczne nogi. Przysunąłem się bardzo blisko do pięknie wyeksponowanej cipki, ująłem dłonią swą pałę i zbliżyłem do różowej szparki. Była tak mokra, że nie było potrzeby dodatkowego nawilżania. Pomału zacząłem rozpychać elastyczne, mokre od mego lizania i jej własnych soczków ścianki, cały czas obserwowałem twarz dziewczyny. Uśmiech zniknął ze ślicznej buzi, zarysowało się napięcie i oczekiwanie. Splunąłem w dłoń, posmarowałem śliną trzon kutasa i wpychałem go coraz głębiej. Stęknęła tylko i westchnęła, ale nie cofnęła bioder. Po chwili tkwiłem w Joli całą długością swej dzidy, teraz zacząłem się wycofywać; cały czas robiłem to pomalutku, bez pośpiechu, teraz znowu wjechałem w gościnną pizdeczkę po jaja. Uśmiech wrócił na twarzy ruchanej dziewczyny, zaczęła sapać i głośno oddychać, by po kilkunastu mych pchnięciach dostosować ruchy bioder do moich. Zwiększyłem tempo, teraz było znacznie szybciej, miarowo i głęboko, do końca. Moja młodziutka kochanka bardzo angażowała się w ten seksualny spektakl, nie dość, że rytmicznie nasuwała się na penetrującą ją pałę, to jeszcze zaczęła masować sobie łechtaczkę, zwiększając odczucia. Chwilę później zaczęła coś mówić, ale bardzo niewyraźnie; dopiero po czasie rozumiałem jej słowa. -- Kurwa, jak mi dobrze, ale mnie wypełnia ten twój kutas, czuję go wszędzie... Tak, ruchaj mnie, mocno mnie ruchaj, tak, chcę cię czuć całego... O tak... Tak... Ja pierdolę, ale jesteś wielki... ...
    ... Szybciej, szybciej...Cały czas tak sobie szeptała, coraz szybciej pobudzała łechtaczkę, ładne oczy zachodziły mgłą rozkoszy; w pewnej chwili zadrżała, wrzasnęła coś bardzo głośno i znieruchomiała. Postękiwanie i bardzo wyraźne skurcze płaskiego brzucha niezbicie dowodziły, że przeżyła pierwszy tego wieczoru orgazm. Opuściłem gościnną pipkę, wsunąłem sterczącego ciągle penisa w pół rozwarte usta. Dziewczyna odruchowo zaczęła go ssać, dłońmi onanizowała mnie i drażniła jądra. Nie trwało to długo, wystrzeliłem wielką porcję spermy prosto w gardło, przez co zakrztusiła się i zaczęła głośno kaszleć. Wywaliłem całą resztę na twarz i ten niesamowity biust, Jola wreszcie opanowała napad kaszlu.- Ja pierdolę, ale numer! - wyszeptała z pewnym trudem.- Jaki numer?- Niewiele brakowało, a zalał byś mi płuca, tyle tego wyleciało z twej pały. Rozśmieszyło mnie to, że w nekrologu napisali by, że utopiła się w spermie! - znowu wybuchnęła śmiechem- No tak, to była by naprawdę dziwna śmierć! - też się roześmiałem.- Ale ruchać to potrafisz, nie ma co! Chyba jeszcze nikt mi tak nie dogodził... Co ja mówię, przecież nikt jeszcze mnie tak nie zerżnął. Było mi cudownie – przeciągnęła się leniwie, by po chwili zgarniać ręką spermę z twarzy i piersi.- Lubię ten smak – wyszeptała, oblizując palce i dłoń.Leżeliśmy obok siebie, Jola położyła głowę na mej piersi, jedną zajebistą nogę zarzuciła mi na biodra. Objąłem ją, głaskałem krótkie, niemal czarne włosy. Podobała mi się, naprawdę była śliczną dziewczyną ...
«1234...8»