1. ELA cz.2


    Data: 20.10.2022, Kategorie: Sex grupowy Lesbijki Autor: tropania

    Poszłyśmy z Elą do łazienki. Grześ nawet nie zwrócił na to większej uwagi.
    
    - I zrób trzy drinki – krzyknęłam jeszcze i zamknęłam za nami drzwi do łazienki.
    
    Weszłyśmy do kabiny prysznicowej – miejsca było sporo, w końcu 120x120 cm. Namydliłam gąbkę i przytuliłam się przodem do Eli. Myłam jej plecy czując na swoim biuście jej piersi. Całowałyśmy się jak wściekłe. Po chwili w ten sam sposób Ela wyszorowała moje plecy, powoli bez pośpiechu, ważniejsze były przytulania i pocałunki. W końcu wyszłyśmy z kabiny i podczas wycierania Ela się zapytała:
    
    - Myślisz, że to dobry pomysł?
    
    - Mój mąż jest normalnym facetem, nie wyobrażam sobie, żeby mu się taka wizja nie spodobała.
    
    Wyszłyśmy nago z łazienki i trzymając się za ręce wkroczyłyśmy do pokoju. Grześ na nasz widok zaniemówił. A jego mina… bezcenna. Usiadłyśmy w fotelach i sięgnęłyśmy po szklanki.
    
    - Bea…, Beata, ja śnię? Czy… czy wyście zwariowały na tym wyjeździe? – w końcu wydukał.
    
    - Trochę tak i nie śnisz. Idź się wykąpać – powiedziałam znad drinka i figlarnie się uśmiechnęłam.
    
    Grześ jednym łykiem opróżnił swoją szklankę i wstał.
    
    - Zróbcie d**gą kolejkę, ale z lodem bo się zaraz zagotuję, za chwilę jestem – powiedział i ruszył w stronę łazienki.
    
    - Chyba nie muszę ci mówić, że masz wrócić nago? – zawołałam za nim, ale nie odpowiedział.
    
    - Poooo…szło – szepnęłam do Eli i wstałam. Rozłożyłam kanapę, położyłam prześcieradło i dwie poduszki. Dopiłyśmy swoje drinki i miałam jeszcze czas aby zrobić nowe z ...
    ... lodem.
    
    Usiadłyśmy obok siebie na kanapie i wzięłyśmy po łyku. Szum prysznica ustał i Grześ po chwili przyszedł do pokoju. Od razu zauważyłam, że sprzęt ma trochę większy niż normalnie. Usiadł w fotelu i sięgnął po swojego drinka, po dwóch łykach powiedział:
    
    - Zdradziłaś mnie.
    
    - W sumie to nie zdrada – odpowiedziałam i zauważyłam, że się lekko uśmiecha – odpokutuję – dodałam i zaczęłam całować Elę w usta. Kątem oka widziałam, że patrzy się na to jak urzeczony i członek staje się coraz większy. Dopił drinka i usłyszałam jak gryzie kotkę lodu. Przerwałam całowanie Eli, wzięłyśmy po dwa łyki i odstawiłyśmy szklanki na ławę. Wstałam.
    
    - Kładź się na plecach – powiedziałam do męża.
    
    Ela wstała i zrobiła miejsce. Grześ się położył, a Ela od razu wzięła jego członek do ręki.
    
    - Ale piękny – powiedziała zachwycona patrząc jak rośnie.
    
    Po chwili zniknął w jej ustach, a po d**giej chwili Ela usiadła na Grzesiu i członek zniknął w jej pochwie.
    
    „Dobra, najwyżej się później zamienimy” – pomyślałam i usiadłam Grzesiowi na twarzy. Uwielbiałam to. On w tej pozycji robił z moją łechtaczką takie cuda, że skowyczałam i lało się ze mnie niemiłosiernie. Po pierwszym cudownym orgazmie postanowiłam się odwrócić przodem do Eli. Wiedziałam, że Grześ nie będzie w tej pozycji tak skutecznie lizał.
    
    - Wystaw język i nie rób nic – powiedziałam i zaczęłam się regularnie o jego język onanizować. Po chwili poczułam jednak, że mój cudowny mąż nie zamierza nic nie robić – jego dwa palce ...
«12»