1. Przygody Maga cz. 2 - Nowa towarzyszka


    Data: 27.10.2022, Kategorie: Fantazja Autor: lele

    Trafiliśmy wraz z Ralfem do jaskini, stojąc na środku znaku podobnego do pentagramu. Podeszły do nas zupełnie nagie ludzkie kobiety, które szły powabnym krokiem. Wzięły Ralfa na bok, a mnie odziały w delikatne ubrania koloru fioletu i bieli.- Witaj nasz Wodzu wśród swych sług. Cieszymy się, że przybyłeś na nasze wezwanie. - kobiety się skłoniły.- Co się dzieje? - spojrzałem na swoje nowe ubranie w tych ohydnych kolorach, a potem na wszystkich, którzy byli. Każdy, kto był, człowiek czy nie, skłonił się mi. Szybko wyczarowałem swe białe, jak biały kruk, śnieżnobiałe skrzydła, które wyrastały mi z pleców - standard magów niebios, niektórzy wędrowni czarodzieje już potrafią je wyczarować, jednak w pełni opanować je mogą już magistrowie - poleciałem szybko po swego ucznia i wyleciałem z jamy, a następnie wzbiłem się w górę. Zauważyłem pobliską wioskę wraz z Ralfem i polecieliśmy tam ile sił w skrzydłach. Zwierzoludzie jednak byli równie szybcy co my i wskazywali reszcie drogę. Wylądowałem wyczerpany na pobliskich skałach nieopodal wioski. Słychać było krzyki z tamtego miejsca, kilku strażników zdezerterowało na sam widok tak licznej grupy.- Jesteś niesamowity Mistrzu. Dopiero co przybyłeś i już, dzięki Tobie, podbijemy pierwsze miasto. - powiedział jeden ze zwierzoludzi obok mnie.Chwilę się zastanowiłem, skupiłem swe moce i ujrzałem magiczne przedmioty, które były mi bardzo dobrze znane. Szybko wpadłem na pomysł - Tam jest mój wybraniec! Wyślijcie jednego z naszych i niech każe im ...
    ... powiedzieć, że jeśli nie chcą zagłady, to mają wydać mego wybrańca! - wysłali jakiegoś mężczyznę, jednak w połowie drogi został zestrzelony z łuku. O jednego kultystę mniej. Jednak wysyłać tak reszty nie mogę, w końcu się zbuntują. Szybko. Co robić?Tak się zastanawiając widzę jak brama się otwiera i wychodzi mój przyjaciel cyrulik. Pokazałem mu, by podszedł, a jak dołączył do nas, kazałem wracać, wiwatując, że jest nasz wybraniec. Kazałem, by wszyscy trzymali się kilka kroków dalej od nas.- Co się stało? O co chodzi? - powiedział.- Długo by mówić. Uznają mnie za swojego pana, a Ty jesteś wybrańcem. Musimy ich jakoś wyrżnąć w pień. Wszyscy to kultyści Slaanesha. Pomożesz?- Wiesz, że zawsze! W końcu poćwiczę swój nowy styl bojowy! - zauważyłem błysk w jego oku i jak położył dłoń na rękojeści Ansy, a ta lekko ukazała czerwoną łunę. Dusza zemsty, krwi i nienawiści nie śpi i chętnie spije ich krew. Tym bardziej ludzi, którymi gardzi.Szybkie informacje odnośnie Ansy: Jest to dusza kobiety zaklęta w mieczu. Były dwie legendy, jednak wspomnę tą, w którą najbardziej wierzę i wydaje się najbardziej realna. Były dwie siostry Ansa i Salana - siostry bliźniaczki. Obie bardzo się kochały i były nierozłączne. Pewnego dnia jednak Ansa została uprowadzona, Salana żyła w rozpaczy, ciągle szukała swej siostry, błagała o pomoc, płakała po nocach. Kiedy jednak dowiedziała się, że Ansa nie żyje, to wykuła miecz, w który weszła sama Ansa. Tak Salana kroczyła, wraz ze swoją siostrą u boku, mordując ...
«123»