Spotkanie po latach (II)
Data: 30.10.2022,
Kategorie:
Sex grupowy
Brutalny sex
Autor: Baśka
... Wyraźnie czułam kawał grubej pały, która wbijała się systematycznie we mnie.
Aż przyszedł moment odlotu. Peter jedną ręką mocno ułożył na okolicach kości ogonowej, drugą chwycił mnie za włosy i ściągając mocno głowę do góry wykonał trzy ostatnie bardzo mocne pchnięcia, po których poczułam, jak wlewa we mnie swoje soki. Był to niesamowity odlot potwierdzony wyjątkowo długim i mocnym krzykiem. Puścił mnie, a ja padłam na łóżko zupełnie bez sił. Zwinęłam się swoim zwyczajem w fasolkę, ręce ułożyłam na brzuchu, czując, jak się we mnie wszystko jeszcze się gotuje.
Po chwili pojawił się Andrzej podając mi szklaneczkę, wypiłam jej zawartość łapczywie, po czym wolniutko zaczęłam zbierać się do łazienki. Nie było to takie proste, bo ewidentnym było, że trochę już czuję to moje figlowanie. Umyłam się, poszłam, dałam Panom Buziaczki na dobranoc i sama też poszłam spać. Ale te wszystkie przeżycia spowodowały, że spałam bardzo nerwowo, często kontrolując zegarek. Tak dotrwałam do 7-mej rano, kiedy zdecydowałam, że wstaję, zrobiłam toaletę, okazało się, że moje podbrzusze czuje trochę wczorajsze harce, ale nie było wyjścia, musiałam wstać, bo chciałam moim Panom zrobić śniadanie. Panowie szli do pracy na 10-tą, ale uznałam, że godzina przed 8-mą będzie wystarczającą, aby zjedli śniadanie. Więc gdy już miałam wszystko gotowe poszłam ich budzić, mówiąc, że kawa już czeka na stole.
O dziwo, obaj uporali się z poranną toaletą błyskawicznie, równie błyskawicznie uporali się ze ...
... śniadaniem, po czym stwierdzili, że po tak wspaniałym śniadaniu mają jeszcze chęć na mały deser. W pierwszej chwili nie zorientowałam się, o co chodzi, ale kiedy wyciągnęły się do mnie ich ręce, już wiedziałam, co to ma być. Popatrzyłam na Andrzeja, a on cieplutkim głosem, uśmiechając się do mnie powiedział - idziemy do sypialni. Kiedy już byliśmy przy łóżku, Andrzej stwierdził, że mam się położyć na placach, a oni powtórzą rundę w wczorajszego wieczora. Już sama rozmowa na ten temat spowodowała, że byłam lekko podniecona, ale niezbyt mocno. Tym nie mniej spokojnie położyłam się na łóżku, lekko rozsuwając nogi. Tak, jak powiedział, Andrzej pierwszy wszedł we mnie, czułam go bardzo mocno, każde jego pchnięcie odbierałam gdzieś pod brodą.
Nie da się ukryć, że Cipka była już mocno nadwerężona, więc każde jego pchnięcie powodowało jeszcze większe pobudzenie, w efekcie czego zaczęło we mnie narastać bardzo mocne podniecenie. Dodatkowo Peter pieścił Piersi mocno podszczypując Brodawki. Aż widząc, że Andrzej już zaczyna szczytować ścisnął mi je bardzo mocno. W tym samym momencie Andrzej wstrzelił się we mnie, a ja odjechałam jęcząc w pełnym orgazmie. Peter nie pozwolił na to, aby opadły moje emocje i po chwili on już wbił się we mnie. Głupia sprawa, ale czułam go zdecydowanie lepiej niż Andrzeja. Jęczałam już odlatując, a on dopiero zaczął, więc kiedy kończył, nie kryję, wręcz wyłam w obłędzie ekstazy i uniesienia, wijąc się pod jego biodrami, jak wąż.
Skończył, poszedł się umyć, a ja ...