Nowe życie - cz. 4
Data: 02.11.2022,
Kategorie:
Fetysz
Trans
Autor: nati1988
... próbowałem jakoś sklecić o co mi chodzi
- Jasne - powiedziała z uśmiechem na twarzy - pomogę. Ty się skup na tym by w ten komputerek dobrze klikać a ja się postaram by cała otoczka jakoś wyszła.
Wtedy przyszedł SMS od Krzyśka: "hej jak tam? Tutaj Krzysiek", Magda bez pytania wzięła mój telefon odpisując: "dziękuje :* ". Spojrzałem na nią zdziwiony na to co robi.
- No co? Wczoraj chyba się dogadywaliście - powiedziała wyciągając język - nie wiem jakby ten romantyczny wieczór się potoczył gdyby nie ja - powiedziała śmiejąc się.
- Za dużo wypiłem i wiesz no... mi się faceci nie podobają i to kurde taka krzywa akcja, zresztą to wszystko..
- Spoko, wiem przecież - Powiedziała z uśmiechem - Idź się umyj, dokończę obiad i będziemy coś działać.
Dzień szybko zlatywał. Pomiędzy jakimiś obowiązkami domowymi moje paznokcie przybrały niebieski kolor. Dowiedziałem się jak pomalować usta by nie wyglądać jak myszka miki czy nałożyć podkład na twarz. Między przymierzaniem kolejnych ciuchów pisałem z Krzyśkiem. Bardziej moim zdaniem jak dwa kumple niż chłopak i dziewczyna.
Po długich przymiarkach i przekonywaniach Magdy udało się znaleźć strój na jutro w postaci letniej sukienki, która była na tyle elegancka, że pasowała na dzień próbny. Zakrywała również tak dobrze piersi, że nie można było sprawdzić co się kryje w zawartości stanika, albo właściwie co się tam nie kryje. Wybraliśmy bieliznę, torebkę nawet dostałem łańcuszek "na szczęście".
- 22 - zawyrokowała Magda ...
... - chyba pora spać. Obie jutro idziemy do pracy - powiedziała z uśmiechem
- Krzysiek nas zawiezie - odpowiedziałem odrywając wzrok znad telefonu
- Widzę, że romans kwitnie...
- Tak sobie rozmawiamy i tyle - powiedziałem na odczepnego
- Pamiętaj, że on może to odbierać zupełnie inaczej. A wiesz, że już trochę problemów masz - spojrzała na mnie wzorkiem srogiego rodzica - może trochę przeze mnie... ale nie pakuj się w kolejne.
- Tak jest mamusiu - odpowiedziałem z żartem
Po krótkiej trasie samochodem stałem przed starą kamienicą w której mieściło się biuro firmy kolegi Krzyśka.
W sumie to długo czekałem na ten dzień i zawsze marzyłem o tej sytuacji, gdzie ja o to wchodzę do firmy w której będę rozwijał swoją programistyczną karierę. Nie myślałem tylko nigdy, że przed tą firmą będę stał w staniku w stylu mega push up by cokolwiek się odznaczało na linii piersi. W damskich majtkach, balerinach i sukience. Nie do końca mi chyba o to w życiu chodziło.
- Marta? - usłyszałem głos za pleców i odwróciłem się w jego stronę.
- Szymon, rozmawialiśmy przez telefon. Krzysiek mówił, że się znasz na komputerach ale nie wspomniał, że jesteś tak ładną dziewczyną.
- Dziękuje, bardzo - i chyba gdyby nie wczorajsza nauka makeupu i poranna pomoc Magdy stałbym wyglądając jak burak.
Był to jeden z lepszych dni w ostatnim czasie. Miła atmosfera. Ciekawe zadanie do wykonania. Przyjaźnie nastawiony osoby w koło. Po prostu praca marzeń... wybijała godzina 16, gdy Szymon ...