Córka faraona
Data: 03.11.2022,
Kategorie:
Fantazja
history fiction,
Incest
Sex grupowy
Autor: XeeleeFirst
... więc już jak działać. Tutmo miał energię, talent i temperament. Postanowiłam zaszczepić w nim zadatki na potężnego władcę. Jego temperament seksualny, który przejawił się w uwodzeniu obydwóch córek władczyni i jego zuchwałych przygodach z Satiah postanowiłam także wykorzystać. Wymyśliłam sobie, że to on powinien stać się potężnym władcą, który podbije wszystkie okoliczne kraje, a w całym jego imperium powinny zapanować te same rozwiązłe obyczaje, jakie zastałam w pałacu i ”Świątyni Milionów Lat". Wiedziałam więc jakie ambicje wzbudzać w Totmesie.
W takcie mojej rozmowy z Maatkare Tutmosis bacznie mi się przypatrywał. Uśmiechał się do mnie przyjaźnie. Zapewne podobałam mu się bardzo. Sądzę, iż dostrzegał, że jestem podobna do Neferure, która jak już to ustaliłam, także była szczupła i wygadana. Zwolna coś drgnęło i zaczęło iskrzyć między mną a tym mężczyzną. Zapewne uwzględnił on przyzwolenie ze strony królowej, gdyż nagle powiedział:
– Bernike chodź ze mną do naszych ogrodów. Jest już wieczór, ale mamy dzisiaj pełnię księżyca. Nawet stąd słychać ten ekscytujący dźwięk cykad.
– Posłucham cię. Pójdę z tobą!
Z górnego tarasu jest przejście do ogrodów pałacu. W świetle księżyca można było szybko zorientować się, że byliśmy tu sami. Atrakcyjny, młody Egipcjanin wykazał się zapałem. Widziałam, że chce mnie posiąść. Znalazł wkrótce miejsce wyłożone gładkimi kamieniami. Odezwał się do mnie stanowczym głosem:
– Wiem, że tego chcesz. Oddaj mi się. Połóż się i ...
... rozchyl uda.
Odparłam:
– Nie, wolę pójść do twoich komnat. Wiem, że jest tam twoja dziewczyna Satiah. Ulegnę ci, ale wolę zrobić to w jej obecności.
– Dlaczego tak?
– Poznałam już trochę wasze tutejsze zwyczaje. Podoba mi się wasza swoboda. Jestem przekonana, że Satiah się ucieszy. Zdziwi się, gdy zobaczy, z kim przyszedłeś, ale szybko się dostosuje.
– To prawda, ona uwielbiała, gdy przyprowadzałem Neferure… no, a potem Meritre…
– Przypuszczam, wiem, że pieprzyliście się wtedy w trójkę. Opowiedz mi… kogo
wolałeś przyprowadzać Neferure, czy jej siostrę?
– Neferure była bezwstydna, wyuzdana, a Satiah jest takimi kobietami zafascynowana.
– Dlaczego tak jej to odpowiadało?
– Delektowała się obserwowaniem. Ubóstwiała patrzeć, jak wchodzę w ciało córki królowej. Głęboko to przeżywała. Wpatrywała się wtedy w jej oczy. Głaskała ją i całowała. Neferure była filigranowa, szczupła, wrażliwa jak kłębek nerwów. Zresztą chodź… wejdźmy do naszej komnaty. Sama przekonasz się, jak to się dzieje.
Pomieszczenia zajmowane przez Tutmozisa i Satiah były przytulne. Podłogę wyścielał miękki, purpurowy dywan sprowadzony zapewne z Asyrii. Z okien także można było patrzeć tu hen… w dal... aż po brzegi Nilu.
Dziewczyna Tutmozisa przyjęła mnie przyjaźnie. Nic ją nie dziwiło. Była w moim typie. Uśmiechała się filuternie.
– Wiesz Satiah, chcę się pieprzyć z twoim mężczyzną i z tobą! Co ty na to?
– Wrzasnęłabym, że się nie zgadzam, ale ty mi się podobasz. Chcę cię ...