Szkoła na peryferiach
Data: 13.11.2022,
Kategorie:
Nastolatki
zakazany owoc,
Romantycznee,
sekrety,
Autor: CichyPisarz
... cierpliwego oczekiwania na taką okazję. Pani Amanda poczuła przyjemne ciepło w podbrzuszu i była dumna z siebie, że jeszcze czasem jest obiektem zainteresowań młodzieńców.
Nie była zdziwiona, kiedy po kilku tygodniach Norbert pojawił się w jej grafiku korepetycji. Nie pierwszy raz douczała ucznia zafascynowanego jej osobą. Radziła sobie z tym, chociaż kiedyś, kilka razy uległa słabości. Tym razem od pierwszej lekcji wiedziała, że chłopak przyszedł by cieszyć się spędzonym czasem w jej towarzystwie, chociaż postępy w nauce robił przy tym znaczne, taki był skutek uboczny. Przecież chciał jej imponować i nie mógł wyjść na lesera, czy nieuka.
To była już kolejna prywatna lekcja. Miss Glass czuła spojrzenia Norbiego na piersiach, które dzisiaj wyraźnie odznaczały się w sporym dekolcie. Trochę ją to peszyło, ale finalnie machnęła na to ręką. Niech sobie popatrzy, tyle jego - komentowała. I choć poprawiała co chwile krawędzie koszulki, po chwili, jak na złość, opadała ona znowu tak, że koronkowe elementy jej stanika ponownie rzucały się w oczy, wręcz prosiły o uwagę. Dostrzegła, że młodzieniec, niby przypadkiem, pociera okolice krocza, kiedy zdawało mu się, że ona nie patrzy. Wyobraziła sobie, co też musi się teraz dziać w jego spodniach. W jej sromie przeskakiwały już milutkie impulsy, ale potrafiła to skrzętnie ukryć i opanować emocje. Gdyby tylko Norbert umiał czytać w myślach, bardzo by się ucieszył, bo kobieta snuła już kolejną fantazję na temat gościa. Ale to były ...
... tylko wyobrażenia, i to bardzo ogólne i pobieżne, można powiedzieć przelotne, ale to już coś.
W pewnym momencie nauki, korepetytorka musiała usiąść obok ucznia, by wyjaśnić mu popełnione błędy w ćwiczeniu gramatycznym. Wskazywała je palcem, a on ponownie szukał poprawnego rozwiązania. I szukał, ale nie właściwej formy czasowników, a nieziemskiego zapachu nauczycielki, którym nasycał się z każdym oddechem. Widział gładkie złączone kolana, piersi stały się widoczne jeszcze bardziej, bo mógł teraz zajrzeć w stanik z innej perspektywy. Nawet mały kolczyk w uchu belferki, zdawał się prosić, by skierował na niego swoje usta, a szyja, jakby domagała się serii pocałunków. Chłopak trzymał się dzielnie, chociaż w wyobraźni, pieprzył dojrzałą Amandę, jak najlepszą sukę spod latarni. Hormony krążyły w jego krwi w dawkach wręcz niebywałych, a rozum powoli wyłączał kolejne ośrodki, odpowiedzialne za hamowanie prymitywnego popędu.
Wyglądało to komicznie, ale w pewnym momencie, Norbert położył się na nauczycielce i zaczął ją całować wszędzie, gdzie tylko sięgnęły usta.
- Co... co ty sobie myślisz!? Co ty robisz!!? - oburzyła się kiedy nagle poczuła wargi ucznia na szyi, policzkach, a jego język ślizgał się po skórze jak szalony. Odruchowo próbowała się wyswobodzić, ale on w amoku wciąż napierał.
- Mmmh! - odpowiedziały tylko dziwne odgłosy niekontrolowanej młodzieńczej żądzy.
- Norbert! - krzyknęła przywracając go do porządku.
- Proszę! - powiedział błagalnym tonem, ale ...