1. Szkoła na peryferiach


    Data: 13.11.2022, Kategorie: Nastolatki zakazany owoc, Romantycznee, sekrety, Autor: CichyPisarz

    ... monotonii i ustalonych codziennych reguł. Bal nastrajał do robienia rzeczy wyjątkowych, szalonych. Kilka utworów i dziesiątki spojrzeń na ciało Marii później, Paweł spróbował jeszcze raz. Tym razem obie dłonie zjechały na pośladki nauczycielki i delikatnie je ścisnęły. Niby to miało przynieść mu sukces. Kobieta momentalnie odeszła do stolika, mimo wszystko dziękując za taniec, nawet niedokończony.
    
    Wkurzonym otrzymaniem kosza wuefistą, targały emocje, nad którymi nie był w stanie panować. Napalił się jeszcze bardziej, chciał seksu, musiał coś wykombinować. Daleko nie musiał szukać. Nadia napatoczyła się jak na zawołanie. Przechodził korytarzem, kiedy ta wyszła z damskiej toalety. Widać było, że z trzeźwością u niej nie jest najlepiej, chociaż pijana nie była. Zresztą mało kto o tej porze mógłby się pochwalić wynikiem zerowym w próbie alkomatowej. No, może katechetka. Było już sporo po północy i impreza miała się powoli kończyć. I tak przedłużono ją do godziny pierwszej.
    
    - Nadia, jak się bawisz? Niezły bal - zagadał.
    
    - Tak panie prosesorze - odpowiedziała, nie zauważywszy błędnego akcentu wypowiadając ostatnie słowo oraz pomieszania liter.
    
    Mężczyzna rozejrzał się dookoła. Nie zauważył nikogo, zresztą na sali została już najwyżej połowa stanu wyjściowego uczestników. Uroczystość przechodziła powoli w fazę wygaszania.
    
    - Ktoś na ciebie czeka? Kto cię zabiera do domu? - zainteresował się jej powrotem do domu.
    
    - O pierwszej przyjedzie po mnie mama. Tak się umówiłam ...
    ... - wyjaśniła grzecznie nieświadoma tego, do czego zmierza nauczyciel.
    
    Napalony belfer zerknął na zegarek i ucieszył się, że jeszcze nie było nawet w pół do pierwszej. Cała reszta potoczyła się szybko i mężczyźnie poszło z tym bardzo gładko. Skierowali się na klatkę schodową prowadzącą na wyższe piętra hotelu, w którym odbywał się bal. Wiedział, że za chwilę będzie posuwał uczennicę. Niewerbalnie dawała mu to odczuć. Gesty jej ciała mówiły "zgadzam się". Weszli na półpiętro dwa poziomy wyżej. Było tam cicho i spokojnie, słyszeli tylko pogłos muzyki docierający z sali tanecznej. Belfer nic nie mówił, po prostu idąc za Nadią, kiedy dotarli na miejsce, docisnął się do niej od tyłu i wsunął dłonie pod jej sukienkę. Wyczuł koronkowe majtki. Uniósł krawędź materiału, by zobaczyć, czy są jak tradycja nakazuje czerwone. Były. Błyskawicznie wsunął dłoń w krocze dziewczyny i miętosił jej srom, aż wyczuł taniec jej bioder, zdradzający zainteresowanie tym, co robił.
    
    - Tylko szybko. Mama może przyjechać wcześniej - ponagliła wuefistę, lekko odwracając głowę.
    
    - Dobra, spoko - upewniał ją, że za chwilę w nią wejdzie.
    
    Szybko rozpiął spodnie i wystawił kutasa, którego ona, jakby sprawdzając, czy jest na właściwym miejscu, chwyciła w dłoń i kilka razy obciągnęła. Był niebywale twardy. Usłyszała jeszcze szelest rozrywanego opakowania prezerwatywy, a po chwili poczuła napierającą na przedsionek pochwy twardą żołądź.
    
    - Ale duży... mmmh - szepnęła, komentując pierwsze powolne wejście ...
«12...444546...51»