Szkoła na peryferiach
Data: 13.11.2022,
Kategorie:
Nastolatki
zakazany owoc,
Romantycznee,
sekrety,
Autor: CichyPisarz
... nastroiło go bardzo bojowo. Penis zareagował połowicznym wzwodem, ale najważniejsze, że zareagował właściwie po tak znacznym wysiłku. Członek nie był twardy, tylko trochę nabrzmiał. Norbertowi nie przeszkodziło to w dobraniu się do nauczycielki. Podziwiał gładkie uda i całkiem zgrabną dupcię. Pogładził jej pośladki, lekko je oddalając od siebie. Widok sromu był wręcz zniewalający.
- No co ty. Nie masz jeszcze dość? - zamarudziła zaspanym głosem, czując rozchylanie półdupków. - Daj trochę pospać.
- Ostatni raz - zapowiedział. - Tak na... miłe przywitanie poranka - zaśmiał się, a jego dłoń przesunęła się wzdłuż śpiącej muszelki.
Po chwili zabawy pojawiły się pierwsze oznaki fizjologicznych reakcji kobiecego organizmu. Biodra Amandy też rozpoczęły delikatny taniec w poszukiwaniu dotyku. Nadziewała się na palce chłopaka posiadającego nadludzką witalność i ochotę na seks. Usłyszała jak rozpakowuje prezerwatywę. Nie było łatwo ją założyć, bo penis wciąż zdawał się być bardziej miękki, niż twardy. Po kilku próbach, chociaż nie było to łatwe, udało się wcisnąć go w pokrytą soczkami pochwę, po czym kolejny kwadrans pieprzyli się w najlepsze. Nawet zaspana kobieta, momentami przejmowała inicjatywę, tak ją rozgrzał. Dosiadając ucznia, narzucała swoje, spokojniejsze tempo i była mu wdzięczna, że był uparty. A kiedy posuwał ją od tyłu, mruczała wniebogłosy, nie będąc w stanie nasycić się wypełniającym ją kutasem.
- Przez miesiąc... nawet mnie nie dotkniesz - żartowała, ...
... kiedy członek Norberta wierzgał w jej pochwie, wyrzucając kropelki spermy do zbiorniczka na nasienie. Czuła te ruchy na ściankach pochwy, były bardzo przyjemne. On patrzył w jej oczy i uśmiechał się w podziękowaniu za doznania, których doświadczył.
Około dziesiątej trzydzieści pożegnała go, po czym padła na łóżko i spała do trzynastej. Była wykończona. Nigdy nie uprawiała seksu tyle razy i w taki sposób, nawet na studiach. Norbert zdawał się być robotem.
Kiedy spotkali się na najbliższej lekcji, to ona uciekała wzrokiem przed jego ukrytymi spojrzeniami. Nie był w nich nachalny jak kiedyś. To jej było wstyd, za tak szaloną noc.
Paweł kolejny raz z grzeczności tańczył z Marią - katechetką. Dzisiaj była wyjątkowo śliczna, bo kreację na studniówkę miała iście stylową, w oczach mężczyzny, nawet seksowną. Nawet rozmowa im się kleiła i nie wyczuwał w rozmówczyni zakłopotania, kiedy prawił jej śmiałe komplementy. Wypite ukradkiem drinki, ośmieliły go do tego stopnia, że dłoń obejmująca talię koleżanki, zjeżdżała coraz niżej, niby przypadkiem, aż finalnie dotarła na zgrabny pośladek.
- Paweł! - napomniała - Mam nadzieję, że to przypadek - próbowała grzecznie zwrócić mu uwagę, że się zagalopował.
- A, to? - udał zaskoczonego - Tak, sorry - udał, że doszło do tego nieświadomie.
Mięsko pląsał w rytm spokojnego utworu i żałował, że koleżanka jest aż tak zasadnicza. Przecież on jest singlem, ona też nikogo nie miała. Przecież mogliby spędzić miłe chwile. Wyłamaliby się z ...