- 
        
Bulgarskie...i wakacje!!! cz.1
Data: 14.11.2022, Kategorie: Sex grupowy Autor: lesz36
... possał chwile. Wyjął z niej już lekko obwisłą pałę a z pity popłynęła rzeka sperma. Żona leżała ciężko dysząc, wpatrywała się w dziurawy dach szopy. Wielki facet zarzucił na siebie koszule i wyszedł bez słowa. Dziewczyna bawiąca się moim kutasem, wzięła go do ust a ja wytrzymałem tylko chwile i wystrzeliłem w jej gardło, aż się zakrztusiła. W tym samym czasie do łóżka mojej zalanej spermą żony podeszli kolejni chłopcy, po kutasie jakiego niedawno miała w sobie, żaden już nie mógł zrobić jej krzywdy. - pomyślałem. Małolata klęcząca, przy mnie próbowała postawić mi mojego ptaka. Na razie bezskutecznie. Nasze córki, czekałyę na swoją kolej. Chłoptasie pieścili je lizali, całowali a one stękały z podniecenia. Na drugim łóżku chłopaki z żony zrobili kanapkę i dożywiali spermą w usta. Różnej wielkości kutaski podłączali się po kolei, pod buźkę mojej żony a dwóch gorliwie jebało ją w pite i dupcię. Nie miała możliwości jęczeć, bo usta miała zapchane... Tylko stękała. Próbowali wsadzić jej dwa kutasy w pite i...udało się!!! Łóżko gdzie kopulowała żona, było już mokre i śliskie od spermy mimo, że ostatnio sporo wlali jej do gardła. Jak już wszyscy się zaspokoili, ubrali się i wyszli z dziurawej szopy. Chciałem ją przytulić, ale dalej byłem przywiązany do fotela. A ona chyba nie miała siły podejść do mnie. Zostaliśmy sami w szopie, nasze nagie córki podbiegły do nas. Ola próbowała uwolnić mnie z więzów, co udało się ...
... częściowo... Uwolniła mi ręce. Kasia przytuliła się mocno do mamy. Rozglądałem się po szopie, w poszukiwaniu możliwości do ucieczki. Jednak cały czas nas obserwowali, przez spore dziury między deskami. Ola próbowała otworzyć drzwi jednak były zaryglowane od zewnątrz. Przez chwile przytulała się do mnie, a potem położyła się koło swojej siostry i mamy. Nie mieliśmy możliwości czymkolwiek się okryć, wszystkie ubrania zabrali, pozostawiając tylko moją koszule. Moje trzy kruszynki nagie, leżały wtulone w siebie na mokrym od spermy łóżku. Chciało nam się pić a szczególnie żonie! Wylała tyle potu i chociaż spiła tyle spermy, to na pewno coś by się napiła innego, niż biały różnego smaku nektar. Drzwi szopy znowu się szeroko otworzyły a w nich stanął w długiej koszuli wielki ogier, którego już dogłębnie poczuła moja żona. Wszedł do środka a za nim dwóch facetów wniosło prowizoryczny stół, na którym było jedzenie i picie. Powiedział coś niezrozumiałego, klepnął w nagi tyłek leżącą obok mamy i siostry Kasie. Wszyscy wyszli ryglując znowu drzwi. Nikt nie ruszył do jedzenia, ale z picia skorzystaliśmy wszyscy... To co nam dali, to było swojskie wino. Córki popatrzyły na mnie błagalnie a ja pomyślałem skoro już nie długo staną się kobietami, to i wino im nie zaszkodzi... Podały obskurny kubek mamie z winem i same też przyssały się do napełnionych naczyń, podobnych do kubków. Ja już na dobre uwolniłem się z fotela, jednym haustem wypiłem ...