Novus ordo – wydanie specjalne
Data: 30.11.2022,
Kategorie:
BDSM
Autor: Twoja Odskocznia
... wątpliwie.– Nie mają cię za potwora – zaprzeczałam, jednocześnie suwając się na łokciach, odpychając przy tym piętami.Bruce podążał za mną. I nim się zorientowałam, do czego zmierzał, on już rozchylał moje uda.– Zazwyczaj cię chwalę – głosiłam, gdy rozchylał palcami zewnętrzne wargi sromowe mojej waginy.Przybliżył język. Poruszał nim szybko, ledwie łechcząc o wzgórek łonowy. Przeszedł niżej. Zaczynał dotykać łechtaczki, a ja odpuściłam sobie podpieranie się na łokciach. Ułożyłam się wygodnie na znacznej ilości miękkich poduszek. Czułam się bezpiecznie. Myślałam, że nie muszę obserwować poczynań męża, bo nie sądziłam, bym miała powód się go obawiać. I nagle odczułam ból na lewym udzie, blisko pośladka. A później usłyszałam huk. Choć możliwe, że było odwrotnie – że najpierw nastąpił huk, a później ból.– Zazwyczaj, to nie to samo co zawsze – powiedział Bruce z perfidnym uśmieszkiem i po chwili powrócił do lizania mojej kobiecości. Tego uśmiechu nie widziałam. Wyczułam go.I nie wiem, co sprawiło, że stałam się wewnątrz wilgotna – jego język czy ten klaps.Znowu wspierałam się na łokciach. I ponownie sądziłam, że nie mam się czego obawiać. Uważałam, że Bruce więcej razy, tej nocy, nie podniesie na mnie ręki, a jego działania tylko mnie w tym utwierdzały. Zaczynało robić się naprawdę przyjemnie i to do tego stopnia, że miałam ochotę zacisnąć kolana, bo nie radziłam sobie z własnymi odczuciami.Czułam, jak Bruce odstępował od mojej szparki i nawet byłam mu trochę za to wdzięczna. ...
... Miałam szansę się uspokoić, unormować oddech. Nie czułam obawy, gdy dociskał moje lewe udo do prawego. Sądziłam, że układał mnie do pozycji, na jaką miał ochotę. Spodziewałam się współżycia na tak zwaną łyżeczkę.I nagle kolejny raz usłyszałam huk. Był głośniejszy od poprzedniego i złączył się z tym wszystkim, co odczuwałam. Łzy stanęły mi w oczach. Miałam ochotę odskoczyć w tył, jak oparzona, ale Bruce mi na to nie pozwolił. Złapał za moją kostkę i szybko pociągnął na poprzednie miejsce.– Oszalałeś?! – wykrzyczałam.W odpowiedzi spokojnie pokręcił głową.– Sprawdzam, czy jest ci do twarzy w czerwieni – powiedział po chwili, po czym wyciągnął z kieszeni spodni, zmięty, czerwony krawat. – Od kogo ten prezent? – wypytywał tonem, świadczącym o tym, że nie zniósłby nawet chęci uchylenia się od odpowiedzi. Położył dłonie na moich kolanach i ponownie je rozchylił. Następnie, chwytając za kostki, skłonił mnie do zgięcia nóg. Jego usta znów znalazły się przy mojej waginie.Nic nie mówiłam, ale pozostawałam czujna. Szczególnie gdy Bruce na moment przerwał, by przypomnieć mi, że kolor czerwony, w Novus ordo, zarezerwowany został dla upadłych kobiet i mężczyzn. Do dziś w Novus ordo czerwone są uniformy więzienne i suknie w Domus initiation, czyli takim luksusowym burdelu, stworzonym specjalnie dla kawalerów i wdowców.Dłoń męża zniknęła z mojego uda. I od razu, kiedy to odczułam, cała się spięłam. Obawiałam się, że kolejny raz mnie uderzy.– Proszę – powiedziałam szybko i niewyraźnie. Wędrowałam ...