Rocznica Slubu Rodzicow: Bratowa
Data: 11.12.2022,
Kategorie:
Lesbijki
Autor: Iva Lion
... miejscu, żeby wszystkiego dopilnować. Ok. godziny 16 otrzymałam telefon od niego, że wyczekuję na mnie pod blokiem, więc szybko się zebrałam i zeszłam do samochodu. Usiadłam z tyłu, bo z przodu siedziała jego małżonka, której za bardzo osobiście nie znałam, ponieważ brat się wyprowadził gdy się ożenił i zjawiał się w domu tylko na święta. Tyle co o niej wiedziałam, że była dwa lata młodsza od mojego brata czyli o cztery starsza ode mnie, pracowała dobrze zarabiając w marketingu i że była atrakcyjną, młodą kobietą i na tym kończyła się moja znajomość. Podróż trwała długo przez weekendowe korki, aż poczułam potrzebę przekimania się, więc też tak zrobiłam. Obudziłam się akurat jak dojechaliśmy na miejsce. Zerknęłam na prawy nadgarstek, na którym był zegarek, który dostałam na komunię i droga zajęła nam ponad dwie godziny, ale nie zajmując się tym bardziej skupiłam się na widoku pałacu, który wyglądał przepięknie. Z frontalnej strony był żwirowy podjazd i idealnie przystrzyżona trawa z rzadkimi okazami roślin, a z tyłu był park z gruntowymi, ubitymi ścieżkami prowadzącymi do niewielkiego stawiku, ledwo widoczny z parkingu przez zasłaniające bujne drzewa, rzec można że to miejsce wyglądało poetycko. Kończąc rozglądanie i analizy terenu udałam się do przydzielonego mi pokoju. Dostałam dość sporą kwaterę łączoną z jeszcze większą sypialnią brata i jego żony co jakoś nie wprawiało mnie w zadowolenie, ponieważ wolałam dzielić pokój sama ze sobą, ale trudno darowanemu koniowi nie ...
... zagląda się w zęby. Rozpakowałam się, zajęłam się sobą słysząc przy tym przez zamknięte drzwi jak brat z żoną sobie dogadzali, pokiwałam tylko kpiąco głową i wróciłam do swoich zajęć, później wyszykowałam się poprawiając makijaż i uczesanie i gdy dochodziła godzina 20 udałam się na uroczystość.Impreza rozpoczęła się od toastu, po którym wszyscy zasiadli do wykwintnej kolacji. Po spożyciu posiłku zaczęła się popijawa i tańce w rytmie disco polo, które trwały do samego rana. Po jakiś dwóch, trzech godzinach większość była wstawiona lub pijana poza niepijącymi prawie paroma nieznanymi mi osobami pewnie z pracy, mną i bratową, która ciągle spoglądała wyzywająco się uśmiechając i puszczając oko co pewien czas co mnie trochę dziwiło i krępowało, ale zdarzały się też porozumiewawcze spojrzenia, że męczy ją przebywanie w tej atmosferze co już mniej dziwiło. Zdecydowałam się opuścić sale, gdy dwóch pijanych wujków po kolei zaczęło się do mnie dobierać choć z pewnym umiarem, że nie wzbudzało to niczyich podejrzeń, ale nie podobało mi się to mimo tego że jeden i drugi wujek byli przystojni, lecz nie lubiłam igraszek po pijaku, po paru rozluźniających kieliszkach w porządku, ale nie po czymś takim. Stanowczo to ucinałam zabierając łapy z moich ud i wyszłam na zewnątrz chcąc odetchnąć świeżym powietrzem. Usiadłam na kamiennym stopniu przed wejściem do pałacu obserwując gwiaździste przejrzyste niebo rozświetlone księżycem, noc była rześka ale wystarczająco ciepła by nie zmarznąć. Siedziałam ...