-
Rozkosze Meki 2
Data: 25.01.2023, Kategorie: Anal BDSM Trans Autor: transmasomax
... stopowana. Wzmagała się próżnia w cylindrze odbytu. Dupa kobiety była dojona. Brzuch opadał aż był flakiem skóry. Po opróżnieniu lewatywa ruszała ponownie wtłaczając wyciągniętą ciecz powrotem w dupsko. Kobieta krzyczała. Z cycków leciało dojone mleko do szklanego naczynia. Kobieta była mleczna. Stałam i wyłam bez ustanku. Pan i Pani bardzo się cieszyli z tego. Założyli mi na worek skórzany przyrząd do wieszania. Kazali położyć się na podłodze. Nogi w kostkach rozciągnęli na boki i przywiązali do metalowych klamer w podłodze. Powolutku, ciągnąc za łańcuch z jednej strony przyczepiony do mojego wora a z d**giej do wciągarki przy suficie, napinając mój worek, zmusili mnie do uniesienia bioder. Podpierając się niewygodnie na rękach podnosiłam dupę i biodra coraz wyżej. Wkrótce ramiona mi omdlały i zawisłam na worku. Ostry bój w pachwinach wyrwał ze mnie skowyt. Zawisłam na jajach. Zostawili mnie na moment abym się przyzwyczaiła. Podciągnęli jeszcze i jeszcze. Przestali, gdy moje stopy oderwały się od podłogi. Teraz wisiałam, wygięta wydzierając się dziko, całym ciężarem wielkiej dupy na worku. Był niesamowicie wyciągnięty! Na cyce, kutasa i odbyt założyli mi takie same balony do dojenia jak u tamtej kobiety. W dupie miałam wsadzoną z metr, grubą rurę gumową. Ruszyła dojarka. Natychmiast moje narządy i odbyt zassane mocno zaczęły rosnąć wypełniając cylindry dojarki. Wszystko zmieniało kolor na sinawo czerwony. Nawet mój mały kutas wyrwany z ciała stał się teraz ogromny! Pojawił ...
... się cudowny, nieznany ból. Wydawałam dźwięki niepodobne do niczego. Bełkotałam o litość i takie tam bzdury. Tak, momentami pragnęłam zemdleć! Tak jak przepowiedziała ta kobieta. Do tego ta lewatywa. Rozsadzała mi wór brzuszny. Sterczał sztywny, potworny. Dokładnie widać było rozdęte boczne odcinki jelita. Czas dla nas tutaj był nieistotny. Stał w miejscu. Nie wiem ile czasu tak wisiałam, na pewno bardzo długo. Mój worek wydłużał się i gdy stopy opadały na podłogę podciągali mnie wyżej. Moje narządy i odbyt już były tak zdeformowane, że prawie nie przypominały do czego są. SĄ DO TORTUR!! Gdy moje męki trwały oni obrabiali tamtą. Czasem widziałam przez łzy i przymknięte oczy, jak oni latali trzymając w ręku co raz to inne drewniane kutasy, korki czy coś metalowego. Kobieta wyła nieustannie. Mamrotała i prosiła niezrozumiale. W pewnym momencie przycichło. Otworzyłam jęcząc szerzej oczy. Oni kładli kobietę na taczkę. Wisiała. Wszystko miała nienaturalnie powiększone. Jęczała cicho. Wywieźli ją z Sali. Jej męki skończyły się. Ale tylko na razie. Wkrótce wrócili. Byli bardzo zadowoleni z tortury kobiety. Teraz przyszła kolej na mnie! Opuścili mnie na chwile na podłogę. Zdjęli cylinder z odbytu i wyciągnęli rurę. Ucichłam. Leżałam. Oni coś robili pod ścianą. Wkrótce podeszli do mnie. Zobaczyłam ogromnego, czarnego, wypolerowanego, drewnianego kutasa przypiętego do bioder kobiety. Ależ był wielki z płaskim łbem jak ogromny grzyb. Zaczęłam krzyczeć. To ich tylko podnieciło. Ponownie ...