Piękna rowerzystka i złoty strumień
Data: 02.02.2023,
Kategorie:
pissing,
Podglądanie
Masturbacja
Fetysz
Autor: MissA
... Złota struga trysnęła spomiędzy jej nóg, błyszcząc w letnim, późno popołudniowym słońcu. Obserwując ją, poczułem ciarki podniecenia na całym ciele, a moje bokserki natychmiastowo zrobiły się za ciasne. Dziewczyna musiała wstrzymywać długo, bo strumień był mocny. Jednak po chwili spięła ciało i przestała sikać. Spojrzawszy w dół, uśmiechnęła się, widząc mokry mech pod sobą. Doskonale widziałem, jak bardzo jest tym podekscytowana. I co tu dużo ukrywać, ja też byłem. Wiedziałem, że to nie było przedstawienie dla mnie i byłem jego niechcianym widzem, ale nie zamierzałem narzekać. Powoli, starając się nie wydawać żadnego dźwięku, rozsunąłem rozporek i wyjąłem swojego już twardego kutasa. Starałem się nawet nie oddychać za głośno, jednak byłem tak podniecony, że przychodziło mi to z trudem.
Piękna rowerzystka w tym czasie ponownie wypuściła z siebie kolejną złotą strugę, a następnie jej drobna dłoń powędrowała do jej cipki. Delikatnie zaczęła gładzić swoją brzoskwinkę, nadal uśmiechając się promiennie, przymknęła oczy z rozmarzeniem, a ja zacząłem pracować ręka w górę i w dół mojej męskości. Nigdy nie miałem się za typ podglądacza, ale być może dlatego, że nigdy nie spróbowałem.
Słońce oświetlało ją z boku, nadając jej skórze złotego odcienia, sprawiając, że jasne loczki między jej udami wydawały się błyszczeć. Jej zgrabne palce pracowały wprawnie, drażniąc łechtaczkę i co chwila, penetrując dziurkę. Druga ręka dziewczyny sięgnęła do topu i zadarła go do góry wraz ze ...
... stanikiem. Jej piękne, pełne piersi wyskoczyły na wolność, a ich różowe sutki stwardniały momentalnie od lekkiej bryzy. Ledwo co udało mi się nie jęknąć na ten widok. Widząc rozkosz dziewczyny, czułem się wspaniale, prawie tak, jakbym to ja sam był jej autorem. Nie mogłem odwrócić wzorku od jej ciała – pięknego i kształtnego, ale nie przesadnie muskularnego. Pieściła się z taką radością i przyjemnością wypisaną na twarzy, że aż sam się uśmiechałem, waląc sobie do niej. Na chwilę przerwała, ponownie trysnęła złotą strugą na mech, jęcząc cicho, ale nie na tyle, abym jej nie słyszał. Po jej naprężających się mięśniach i kołyszących się biodrach widziałem, że jest już blisko. Palce jej prawej dłoni nie przestawały drażnić nabrzmiałej i błyszczącej od wilgoci jej łechtaczki. Drugą ręką zaś szczypała swoje sutki i miętosiła piękne cycki. Skłamałbym, gdybym w tamtej chwili nie chciał być obok niej, pomagać jej dłoniom i patrzeć jak sika dla mnie.
W końcu dziewczyna jęknęła głośno i ciągnąc się za jednego sutka mocno, wypuściła ostatnią zawartość swojego pęcherza, a potem doszła, trzęsąc się i głośno oddychają. Ten widok był najpiękniejszym, jaki dane było mi zobaczyć w życiu.
Kilka sekund później dołączyłem do niej w przyjemności. Ścisnąłem swojego kutasa i spuściłem się na korę najbliższego drzewa. W głowie aż mi się zakołowało, nie mówiąc już o miękkich nogach, przez które prawie bym padł na ziemię. Na szczęście udało mi się jakoś utrzymać w pionie.
Piękna rowerzystka chwilę ...