-
Marta, mloda nimfomanka cz.2
Data: 02.02.2023, Kategorie: Sex grupowy Autor: Tiba 40
... środku stajni toteż weszliśmy do pustego boksu ze świeża słoma. Opadłam na kolana i podparta na łokciach wypięłam tyłek. Jack nie czekał na żadne słowa zachęty. Od razu podszedł od tylu i najpierw szybciutko wylizał mi cipkę a chwilę później już mościł się we mnie swoim kutasikiem. Znowu zaczęła się szybka jazda. Trwało to tym razem krócej i kiedy poczułam jego pęczniejącego kutasa a chwile po tym trykanie nasieniem do mojej cipki. Orgazmy nadchodziły kaskadowo, jeden za drugim aż ustały wraz z jego ruchami. Znowu odwrócił się do mnie tyłem w oczekiwaniu na rozłączenie .Trwaliśmy znowu z 10 minut i właśnie nastąpiło nasze rozłączenie kiedy usłyszałam głosy Caro i jej koleżanki wchodzących do stajni. Jeszcze chwila i widziałyby mój moment zespolenia z Jackiem. Zdążyłam się już wyprostować ale nie zdążyłam się lepiej ogarnąć i ze słoma przyklejoną do kolan i z nasieniem wypływającym z mojej cipki stałam bezradnie. Nie wiem czy koleżanka domyślała się co tutaj przed chwilą się działo ale Caro na pewno. Roma oglądała stajnie oraz zaglądała do boksów gdzie stały konie. Czuć było zapach siana i koni. Jack siedział w kąciku i lizał swojego ciagle pobudzonego penisa. Roma spojrzała na niego potem na mnie i chyba coś zajarzyła ale nic nie mówiła. Otrzepałam kolana ze słomy i wróciłam do domu wziąć 3 prysznic tego dnia. Zrobiło się nieco chłodniej i tym razem nie paradowałam już na golasa ale w krótkiej żółtej koszulce i ciagle eksponując swoją młodzieńcza cipkę. Pomyślałam że ...
... jeszcze raz zajrzę do stajni zobaczyć co tam porabiają dziewczyny. Kiedy wyszłam na podwórko zobaczyłam że dziewczyny dosiadły koni i sobie jeżdżą po padoku. Pomyślałam że dołączę. Weszłam do stajni, ubrałam długie buty do jazdy konnej i zamocowałam siodło i przygotowałam konika do jazdy.Zdjęłam z siebie podkoszulek i rozpuściłam swoje długie włosy i niczym lady Godiva nago wyjechałam ze stajni. Dziewczyny brawami przyjęły moje zachowanie. Czułam się piękna, młoda, i podziwiana. Caro która miała na sobie tylko tunikę też się jej pozbyła. Teraz dwie nagie amazonki niczym dzikuski, jeździłyśmy roześmiane po padoku. Roma ubrana w strój do konnej jazdy tylko nam towarzyszyła i spytała czy odważymy się pojechać dalej. Ja nie znałam terenu ale Caro owszem i powiedziała ze brzegiem strumienia a potem lasu nikt nie chodzi i tamtędy przez nikogo niepokojone mogłybyśmy pojechać. Bardzo mnie ten pomysł się spodobał i podniecił. Nie zwlekając zatem Caro pojechała przodem, ja za nią a na końcu Roma. To było niesamowite jechać tak bez niczego, nie czuć żadnego skrępowania od ubrania tylko wiatr na całym ciele. Droga zawiodła nas nad brzeg niewielkiego jeziorka gdzie był piaszczysty brzeg. Caro zaproponowała szybka kąpiel w jeziorze. Romie pomysł od razu przypadł do gustu więc czym prędzej zrzuciła swoje obranie i nago wbiegła do wody a my za nią. Chlapałyśmy się jedna drugą, pływały i nurkowały niczym nimfy wodne. Szczęśliwe wyszłyśmy na brzeg by się osuszyć. Teraz mogłam z bliska popatrzeć na ...