1. Mój pierwszy raz


    Data: 03.02.2023, Kategorie: Pierwszy raz wspomnienia, delikatnie, Autor: djk3

    <strong>Żona: </strong>Więc jak już na wstępie nadmieniłam byliśmy bardzo młodzi, niedoświadczeni, bo jakie doświadczenie mogli mieć wówczas niespełna siedemnastolatkowie???
    
    <strong>Ja:</strong> No tak
    
    <strong>Żona:</strong> Przestaniesz mnie rozkojarzać!!!
    
    <strong>Ja:</strong> OK. Sza.
    
    <strong>Żona:</strong> Wszelkie doznania związane z cielesnością, co oczywiste, nie były nam jeszcze znane.
    
    <strong>Ja:</strong> No tak
    
    <strong>Żona:</strong> Cóż nawet nasze pierwsze pocałunki, były pierwszymi w naszym życiu!! Poznaliśmy się wiosna, to był bardzo przystojny blondynek, z cudownie zarysowana dolną szczęką, która właściwie najbardziej mnie urzekła!! Był młody lecz szalenie męski jak na swój młody wiek.
    
    <strong>Ja:</strong> No tak
    
    <strong>Żona:</strong> Jak więc wspomniałam urzekł mnie szczęką, ala Delon i dużą męskością jak na swój młody oczywiście wiek.
    
    Początkowo całowaliśmy się ukradkiem, a to gdzieś podczas spaceru, a to w czasie przejażdżki na rowerach. Były to jednak bardzo nieśmiałe, szalenie delikatne i pełne uroku pocałunki.
    
    Nadeszło lato z najcudowniejszym na świecie czasem - wakacjami, ze swoją beztroską i najradośniejszymi, pełnymi błogiego uroku chwilami.
    
    Codziennie spotykaliśmy się na plaży, ale nie o poranku, kiedy zmierzają tam tłumy plażowiczów. My spotykaliśmy się późnym popołudniem, kiedy plaże już pustoszały i w pobliżu nas nie było w zasadzie nikogo, za wyjątkiem spacerowiczów, od czasu do czasu snujących się brzegiem ...
    ... morza.
    
    O tej porze dnia woda zawsze była najcudowniej ciepła i my właśnie korzystając każdego popołudnia z jej uroków pływaliśmy namiętnie.
    
    Lato, dzika plaża, ten niesamowity nastrój zaczął uderzać nam do głowy i sprawiał, że stawaliśmy się coraz odważniejsi, coraz bardziej ciekawi swoich, jakże pięknych, młodych ciał!! Nasze harce w wodzie nie ograniczały się już jedynie do pływania i niewinnego baraszkowania wśród fal. O nie!!
    
    Pocałunki przestały już nam wystarczać i trochę nieśmiele, pod osłoną wody zaczęliśmy teraz poznawać nawzajem swoje ciała.
    
    Tuliliśmy się wiec, obejmowaliśmy i oczywiście całowaliśmy się jak szaleni. Ile w tym było radości i spontaniczności!! Często obejmowałam go za szyję rękoma, a nogami oplatałam jego biodra, a on przygarniał mnie do siebie z całych sił i nasze ciała jakże mocno przywierały do siebie w namiętnym uścisku.
    
    <strong>Ja: </strong>Ooooooooo. Przeczytałem ślicznie piszesz.
    
    <strong>Żona:</strong> Dotykając brzuchem jego podbrzusza, czułam jak strasznie mocno grają w nim zmysły, jak bardzo ciasne stawały się jego spodenki, pod którymi jego męskość wzbierała z chwili na chwile.
    
    Czułam jak bardzo jest podniecony, jak jego oddech staje się szybki, a ręce niecierpliwe.
    
    <strong>Ja:</strong> Oj tak. Kotek, już odpływam w fantazjach.
    
    <strong>Żona:</strong> Moje podniecenie nie ustępowało, czułam jak bardzo krew tętni mi w żyłach, pocałunki staja się coraz bardziej zmysłowe, a moja pipeczka gorąca i coraz bardziej ...
«12»