Pokój 69
Data: 26.02.2023,
Kategorie:
Lesbijki
pieszczoty,
hotel,
Autor: jizzmachine
1.
Beata po raz pierwszy przebywała w tym hotelu. Jej praca często zmuszała ją do dalekich delegacji, a tym razem los zawiódł ją aż do Poznania. Hall hotelu aż lśnił. "Sprzątaczki wykonują tu, jak widzą, dobrą robotę" - pomyślała i skierowała pewnie swoje kroki do recepcji. Była kobietą sukcesu, a mimo swoich 35 lat, wyglądała na znacznie mniej. Stresujący tryb życia jakimś cudem oszczędził ją, nie zabierając niczego jej zgrabnej figurze, małym lecz jędrnym piersiom i delikatnej, pokrytej piegami twarzy.
- Dzień dobry, Maja Mos, w czym mogę pani pomóc? - wystudiowany uśmiech recepcjonistki przywitał ją gdy zbliżyła się do lady.
- Mam rezerwację na nazwisko Beata Miła. Chciałabym uiścić opłatę za dzisiejszy dzień i odebrać klucze do pokoju - Beata znała procedurę, nie po raz pierwszy przebywała na szkoleniu w innym mieście.
Gdy recepcjonistka uprzejmie potwierdziła i zaczęła wyszukiwać w komputerze rezerwację, Beata przyjrzała się tej młodej dziewczynie. Krótko obcięte włosy, miła uśmiechnięta twarz i duże piersi, efektownie wypełniające hotelowy uniform, z miejsca zrobiły na niej naprawdę duże wrażenie. W momencie, gdy dziewczyna podniosła wzrok znad monitora, Beata akurat oblizywała usta. Uśmiech recepcjonistki był absolutnie uroczy.
- Pani Miła, przygotowaliśmy dla pani pokój numer 69. Skieruje się pani w stronę windy, wjedzie na drugie piętro, a później pójdzie w lewo. Pani pokój to drugi z kolei.
- Dziękuję bardzo - odpowiedziała Beata lekko rozmarzonym ...
... głosem. Uroczy akcent recepcjonistki działał na Beatę bardziej, niż się spodziewała. Zabrała klucze i poszła w stronę windy.
2.
Beata rozpakowała swoje rzeczy i już miała wyjść na zapoznawczy rekonesans po hotelu, gdy zadzwonił telefon, stojący przy łóżku.
- Tak słucham? - zapytała niepewnie, nie spodziewając się o tej porze żadnych rozmów.
- Z tej strony recepcja - w słuchawce zabrzmiał miły głos widzianej wcześniej recepcjonistki. - Zostawiła pani u nas na ladzie swoją portmonetkę. Zaraz ją pani przyniosę.
- Ojej... Przepraszam panią bardzo, pani Maju... - zaczęła Beata, ale dziewczyna przerwała jej.
- Żaden problem, pani Miła, już ją niosę, do zobaczenia - połączenie zakończyło się cichym kliknięciem.
Beata stała, nieco skonsternowana, wciąż trzymając w rękach słuchawkę. Nie lubiła stwarzać innym problemów, tak była wychowana, więc zaistniała sytuacja lekko ją mierziła. Gdy rozległo się ciche pukania, jeszcze raz sklęła się za gapiostwo i podeszła do drzwi.
Gdy nie była skryta za ladą, recepcjonistka robiła jeszcze większe wrażenie. Czarna spódniczka eksponowała bardzo zgrabne nogi i opinała kształtną pupę, a bluzeczka... Beata aż wstrzymała oddech. Owszem, już wcześniej widziała, że bluzeczka jest wypełniona przez duże i kształtne piersi, lecz dopiero teraz zauważyła, że dziewczyna nie nosi stanika. Sutki wyraźnie odznaczały się na cienkim materiale.
- Dziękuję pani bardzo - Beata ledwie wydukała to zdanie, wciąż patrząc pożądliwym wzrokiem na ...