1. Dzika Klacz 4 - Prawie normalny związek


    Data: 04.03.2023, Kategorie: Hardcore, Fetysz Tabu, Autor: BigTales

    ... przez okno?
    
    - Właściwie to coś gorszego. Nie broń mnie na ulicy. Nawet jeśli zostanę poniżona.
    
    Maciek poczuł, jakby ktoś szarpnął strunę w jego brzuchu. Nie do końca rozumiał, ale podobało mu się to co właśnie poczuł.
    
    - Więc co mam wtedy robić?
    
    - Przełknij dumę i pogódź się z tym, że jestem klaczą.
    
    Marta nie kontynuowała tematu. Zasiała ziarno fantazji w głowie partnera. Musiało wykiełkować. Tej nocy kochali się prawie do świtu.
    
    Późnym latem wyjechali na krótko nad polskie morze we dwójkę, by nacieszyć się sobą. Piotrek został u babci. Ostatniego dnia pobytu siedzieli późnym wieczorem w barze. Byli tylko oni i dwójka podpitych, dobrze bawiących się chłopaków, na których barman zerkał raz po raz, licząc, że zaraz wyjdą. I miał taką nadzieję, gdy jeden z nich się podniósł. Zamiast do wyjścia podszedł jednak do stolika Marty. Obrócił krzesło i usiadł na opak.
    
    - Widzę, że Pan konno. Jak się wabi kobyła?
    
    Kolega głośno parsknął. Maciek i Marta nie odzywali się.
    
    - Mają tu pyszny cukier w kostkach - dodał chłopak biorąc jedną z cukiernicy.
    
    Jego kolega zanosił się śmiechem.
    
    Marta wyszczerzyła dziąsła i wzięła kostkę na język. Cicho zarżała po schrupaniu. Barman mógł jedynie strachem wytłumaczyć sobie brak reakcji Maćka.
    
    - Zaraz wzywam policję panowie. Proszę wyjść.
    
    Ku jego zaskoczeniu poszło łatwo. Chłopak nawet przeprosił i obaj zniknęli.
    
    Maciek wpatrywał się w Martę pytająco.
    
    - W porządku? - spytała.
    
    - Sam nie wiem. Co to było?
    
    - ...
    ... Wytłumaczę ci wszystko w domu. To tylko początek. Jeśli pójdziemy w lewo, dużo się jeszcze wydarzy. W prawo mamy pięć minut do domu. Możesz wybrać pierwsze tylko, jeśli mi w pełni ufasz i głęboko wierzysz w moją miłość. I jeśli się czujesz mocny psychicznie.
    
    Dokończyli frytki z rybą. Po opuszczeniu baru skierowali się w lewo. Nadmorska promenada już pustoszała, świecił księżyc i szumiały fale. Wciągali głęboko powietrze i szli trzymając się za rękę. Przed nimi nie wiadomo skąd wyrosło dwóch mężczyzn. Mimo słabego światła oddalonej latarni, bez trudu rozpoznali znajomych z baru.
    
    - Nie dba Pan o klacz. Strasznie chuda.
    
    Marta miała na sobie tego wieczora zielony top na guziczki, odsłaniający cały brzuch i czarną spódniczkę. W bocznym świetle szczególnie widać było żebra i kości biodrowe. Długie i chude nogi lekko schodziły się w kolanach tworząc iks. Mężczyzna rozerwał bluzkę, obnażając nieduże piersi. Marcie waliło serce, ale nie z przerażenia. Czuła, że robi jej się mokro. Maćkiem z kolei targały sprzeczne uczucia. Wydawało mu się podejrzane, że Marta jest ostatnio tak często zaczepiana. Nie mógł doczekać się wyjaśnień, jednak postanowił zaufać narzeczonej. Choć może by chciał, nie mógł przed sobą zaprzeczyć, że jest zaintrygowany i podniecony.
    
    - Dokarmimy kobyłę, ale musi zasłużyć na cukier.
    
    Przechodząca naprzeciw para, widząc kobietę z obnażonymi piersiami przeszła na d**gą stronę, starając się trzymać jak najdalej.
    
    Chłopak kazał Marcie skręcić w las i po ...