Alicja - trzecia niespodzianka, cz. 4.
Data: 11.03.2023,
Kategorie:
Pierwszy raz
Autor: Tomnick
... szepcze z wysiłkiem.
Jej podniecenie gwałtownie rośnie. Oddycha głęboko i głośno. Już dawno puściła wargi sromowe i dłońmi dopycha pośladki jurnego kochanka. Kiedy siła uderzeń maleje, wraca uśmiech na usta.
– No! Ruchaj mnie! – domaga się i kąsa jego szyję, bark.
– Nawilż drugą dziurkę – Bogdan wydaje polecenie. Ma plan. Wie, że kobieta oczekuje czegoś więcej niż zerżnięcia solidnym penisem.
Uśmiechnięta Krystyna nie kryje zaskoczenia, ale wciska palce do pochwy, wyciąga mokre i nawilża nimi odbyt. Wielokrotnie powtarza tę czynność, gdy Bogdan rytmicznie uderza w jej pochwie. Tuli się do niego, ociera piersiami, kiedy kopulują. Chce, żeby wytrzymał w niej jak najdłużej.
*
Jerzy stoi i ogląda kochankę. W tle słychać muzykę. Właśnie są po pierwszym toaście. Ona obraca się wokół własnej osi i wygina zgodnie z poleceniami jednodobowego właściciela. Rozpina bluzkę i wyciąga piersi ze stanika. Kobiecie nie podoba się jego zachowanie, ale przezornie milczy. Mężczyzna bez słowa, ale ze znaczącym uśmiechem przygląda się atrybutom urody Alicji. Dzwonek. Mimo protestów kobiety, Jerzy prowadzi półnagą Alicję do drzwi wejściowych i zmusza ją do ich otwarcia.
– Och – ciche stęknięcie, nieśmiały, ukrywający zażenowanie, uśmiech. Przestraszyła się! W drzwiach stało dwóch mężczyzn. Nie ich liczba wywołała taką reakcję, tylko to, że obydwaj byli w maskach, szerokich czarnych opaskach z otworami na oczy.
Jerzy nachylił się do jej ucha i wyjaśnił:
– Być może ...
... kiedyś ich spotkasz. Po co wówczas masz czuć się stremowana? Oni też zachowają dyskrecję – wyjaśnił. – Potrafimy zadbać o nasze kobiety.
Alicja jest przerażona. Musi się napić, inaczej nie zdoła się uspokoić. Tego się nie spodziewała! Zamiast jednego Jerzego jeszcze jego dwaj koledzy?! Trzech mężczyzn! Trzech!!
– Uciekać, uciekać! – jedynie taka myśl kołacze się w jej głowie. Nie potrafi o niczym innym myśleć. Z trudem panowała nad nerwami. – Co ten Bogdan wymyślił! I ja mam czerpać z tego radość?! Uciekać! Gdzie jest moja komórka?
Jeden z nich trzymał w ręku butelkę koniaku. Po głośnym przywitaniu gospodarza weszli do mieszkania. Nawet nie przedstawili się! Zachowywali się nieco zbyt głośno i dopiero, gdy rozsiedli się w pokoju, Ala zorientowała się, że są lekko podchmieleni. Rozlali alkohol i zmusili ją do wypicia kieliszka. Z nimi w ogóle nie chciała pić, ale teraz potrzebowała alkoholu, żeby opanować się, a oni nie zamierzali jej darować toastu. Poszła do łazienki i ubrała się w „roboczy” strój.
Jerzy włączył muzykę. Zgasił górne światło i zapalił nocną lampkę, kierując strumień światła na ścianę przed nimi.
– No, czekamy na striptiz „gwiazdy” naszego wieczoru! – zarządził, zacierając ręce. Z rozmachem padł na fotel i sięgnął po drinka.
Ala wyszła na środek pokoju. Czuła się okropnie. Strumień światła oślepił ją i dodatkowo stremował. Nigdy nie występowała w takiej roli przed mężem ani przed Bogdanem! A teraz przed trzema obcymi mężczyznami?! Na dodatek ...