Koniec upojnego lata
Data: 30.03.2023,
Kategorie:
Sex grupowy
Autor: orfeusz
... Agrykoli i poszliśmy w stronę domu Gosi.Gosia mieszkała w wieżowcu, na VII piętrze. Nie wiem jakim cudem, ale zrobiło nam się tak dobrze w windzie, że nabraliśmy chęci na dalsze pieszczoty. Było jeszcze dosyć wcześnie, więc szybka wymiana spojrzeń i winda pojechała na XI piętro.Wysiedliśmy na poddaszu wieżowca, gdzie znajdowały się tylko suszarnie bielizny. Dopadłem natychmiast do Gośki i nie patrząc na nic zacząłem z niej zdzierać koszulkę. Wpełzliśmy do pierwszej-lepszej suszarni, akurat otwartej. Z okna rozpościerał się niezły widok na zasypiającą i migającą światełkami Wawę. W narożniku pomieszczenia był stary porzucony materac. Nie zastanawiając się długo rzuciliśmy się na niego w objęciach. Gosia była już bez stanika. Teraz szybko zacząłem jej odpinać spodnie. Aby je zdjąć, trzeba było również zdjąć buciki. Uczyniłem to z rozkoszą, poczym zgodnie z rozkazem mojej laski, ponownie je założyłem na zupełnie już nagie nóżki Gosi. Wyglądała jak jakaś piękna Egipcjanka: opalona, prawie naga, drżąca z podniecenia i gotowa do miłości!!!Ona też mnie rozebrała całkiem do naga. Przybraliśmy pozycję 69 i wtem... Nagle zabłysło światło! Do suszarni energicznie wtargnęła wysoka blondynka z długimi, prostymi włosami. Ubrana w krótką mini spódniczkę blond-piękność krzyknęła przerażona i zmieszana: Ojeeeej!!! Co to jest...? Prawie wypadła jej z rąk miska pełna prania. Miała już wybiegać z powrotem, gdy usłyszałem głośny okrzyk Gośki: Ania!!! Wracaj!!! To ja, Gosia!!!Ania, zdębiała i ...
... zupełnie upuściła swoje pranie na podłogę. To Ty Gosiu? Co Ty tu...?Okazało się, że owa blondynka to przyjaciółka Gośki z Wydziału Sztuk Pięknych ASP, z którą razem spędziły niejeden wyjazd w plener. Czasami umawiały się też razem w pubie, lub chodziły na imprezy. Ja również kiedyś zostałem przedstawiony Ani, jeszcze na długo wcześniej, zanim zaczęliśmy chodzić z Gośką. W tym momencie przypomniałem sobie, że znamy się z Anią chyba dużo lepiej. A Ty co tu robisz przystojniaku? Padło nagle pytanie z ust seksownej blondynki. Ja? Nagle konsternacja. No więc..., my z Gosią chodzimy ze sobą, odparłem. Gosiu, wyobraź sobie, że poznałem Anię parę lat temu, powiedziałem i wyciągnąłem prawą rękę na przywitanie Ani. Lewą ręką w tym czasie osłoniłem swą nagość. W tym momencie wszyscy w trójkę ryknęliśmy głośnym śmiechem! Uprawiacie seks w pralni? Śmiała się Anka. Wiesz Gosia, Twój Ogier to niezły masażysta! Do dziś pamiętam, jak pieścił moje stopy, ma cudowne ręce!!! Robi to do dziś, odpowiedziała nieco zmieszana Gosia.Mam propozycję, co Wy na to? Padło nieoczekiwane pytanie z ust Ani. Czy mogę popatrzyć na was, jak pieścicie się nawzajem? Może pozwolicie mi się do was przyłączyć? Spojrzeliśmy na siebie ze zdziwieniem, potem na Anię, która nie czekając na odpowiedź oblizała swój palec i włożywszy dłoń pod bluzkę zaczęła masować swój dość pokaźny (ok. 3-ki) biust! Skoro wszyscy się znamy? Stwierdziła Gosia. Nie widzę przeszkód.Wróciliśmy z Gosią do naszego rytuału, gdy Ania przysiadła już ...