Archipelag rozkoszy
Data: 26.09.2019,
Autor: GokuBadBoy
Dzień chylił się ku zachodowi. Siedziałaś na tarasie domku na plaży, który został Ci przydzielony na te wakacje, popijając lampkę wina. Wspominałaś to co wydarzyło się w ciągu minionego dnia.
Były to pierwsze wakacje bez chłopaka od lat. Prosiłaś go aby jechał z Tobą, jednak sprawy służbowe zatrzymały go w domu. Miał dolecieć do Ciebie następnym samolotem.
Dzień spędziłaś na plaży, wystawiając ciało na działanie promieni słonecznych. Bardzo Ci tego brakowało, wreszcie czułaś, że uda Ci się wypocząć.
Czułaś na sobie spojrzenia obecnych na plaży facetów. Kuszące bikini zasłaniające Twoje krągłości rozpalało wyobraźnię. Nie zwracałaś jednak na nich uwagi. Twoje myśli biegły ku chłopakowi, nie mogłaś się doczekać jego przylotu.
Po południu znużona ciągłym wylegiwaniem postanowiłaś udać się na spacer po plaży. Wiedziałaś, że tutejsze plaże mają swój urok, jednak zdjęcia w biuletynach w żaden sposób nie oddawały ich rzeczywistego piękna.
Nadmorska bryza zalotnie rozwiewała Twoje ciemne włosy, idąc w stronę zatoki zostawiałaś na mokrym piasku odciski drobnych stóp.
W oddali widziałaś gaj palmowy, mieniący się różnej intensywności odcieniami zieleni. Uznałaś go za cel Twojej podróży.
Cienie palm dawały ukojenie w postaci chłodu. Kręciły się tu pielgrzymki turystów, podobnie jak Ty chowających się przed słońcem.
Twoją uwagę przykuł jednak ktoś zupełnie inny. Zielone oczy przeszywające niemal paraliżujące spojrzenie.
Nieznajomy spojrzał na Ciebie uśmiechnął ...
... się delikatnie, kiedy Ty w tym czasie wywróciłaś się potykając o wystający z piasku konar. Jego twarz rozpromieniła się w szczerym szerokim uśmiechu, ukazując szereg śnieżnobiałych zębów.
Zawstydzona pozbierałaś się szybko z ziemi, starając się jak najszybciej uciec z tego miejsca. Niestety przeszywający ból w kostce był nie do zniesienia.
Zaczęłaś kuśtykać w stronę domku na plaży przeklinając chwilę, kiedy postanowiłaś wybrać się na spacer.
Nagle poczułaś, że ktoś obejmuję Cię w pasie jednocześnie wkładając głowę pod Twoje ramię. Był to ten sam przystojny nieznajomy, przez którego znalazłaś się w tej niezręcznej sytuacji.
Nie powiedział nic, a jedynie uśmiechnął się do Ciebie. Pomagał Ci z taką łatwością jakbyś nic dla niego nie ważyła. Mimo wszystko ból skręconej kostki był nie do zniesienia. Za każdym razem gdy na niej stawałaś grymas bólu pojawiał się na Twojej twarzy.
On zdawał się to wszystko zauważyć, gdyż w momencie znalazłaś się wtulona w jego silne ramiona. Splotłaś ręce na jego karku, a Twoja głowa znalazła ukojenie na jego ramieniu.
Kilka chwil później byłaś już w swojej sypialni, a on krzątał się po kuchni szukając lodu. Uwinął się szybko. Delikatnie położył Twoją stopę na łóżku i obłożył ją lodem.
Był bardzo delikatny, nie wiesz czy to lód uśmierzał ból, czy jego obecność. Chciałaś mu podziękować, jednak gdy podniosłaś wzrok by to zrobić jego już nie było.
Zniknął równie szybko jak się pojawił.
Resztę dnia spędziłaś z kostką obłożoną ...