1. Poczatek. Czesc 2.


    Data: 24.04.2023, Kategorie: Zdrada Autor: Adam Krak

    OK. Skoro chce to ktoś czytać to opisze co było dalej. Stałem wówczas w spodenkach od piżamy oraz koszulce na balkonie, ściskając z całych sił balustradę. Kilka metrów niżej, bezpośrednio pode mną moja żona rozchylała uda przed łapami jakiegoś typa. No właśnie, dlaczego stanęli tutaj?. Przecież jeśli chciał ją wymacać, czy pieprzyć, mógł po drodze stanąć w jakiejś bocznej uliczce, czy nawet lasku. Mógł tam w bardziej komfortowych warunkach dobrać się do jej majtek, cipki. Stanął jednak bezpośrednio pod naszym balkonem, choć parking przed blokiem był raczej pusty. Mógł wybrać każde inne miejsce. Tylko, że on nie wie gdzie mieszkamy, które okna są nasze. Więc to ona zdecydowała się zrobić spektakl, ona kazała mu stanąć w konkretnym miejscu wiedząc, iż będzie się do niej dobierał, że będzie chciał ją pieścić. Od początku musiała więc to zaplanować, to była jej zemsta za to jaki byłem, jak ją traktowałem, za to iż nie chciałem iść dzisiaj na imprezę. Chciała mi pokazać, iż nadal jest atrakcyjna, że nadal potrafi przyciągać wzrok facetów, że mogą ją pożądać. Ona tego potrzebowała a ja idiota nie widziałem tego. Jak mówiłem powinienem dostrzec jak się zmieniła przez ostatnie miesiące. To już nie była zabiegana kura domowa tylko kobieta świadoma swej seksualności i potrzeb. Teraz zaś delektowała się nie tylko łapami tego faceta ale też moim wzrokiem, tym że siedzę kilka metrów dalej i się gapie. Dlatego mnie dzisiaj nakręcała smsami, dlatego sprawdzała czy nie śpię i po to kazała ...
    ... wyjść na balkon i patrzeć. No właśnie „patrzeć”. Jak mam zareagować gdy facet swoją dłoń posuwa coraz wyżej, gdy jego ruchy już nie są takie delikatne, gdy to nie jest już tylko muskanie uda ale bardziej jego pocieranie…wyżej i wyżej, gdy zahacza czasem o skraj majteczek. Pochyla się nad nią zasłaniając mi jej twarz. Obejmuje go ramionami, zapewne wiec zaczyna ją całować. Trwa to jakiś czas. Jego dłoń nie przestaje buszować po jej udzie. O ile mogę dostrzec w tych warunkach to wsuwa się nawet pod majteczki i jej ruchy przybierają inny charakter. Przestaje ją całować a usta schodzą niżej, całuje i pieści jej szyje, obojczyk, schodzi na piersi, ugniata je drugą dłonią, przyciska do nich swoje usta, wreszcie uwalnia je ze stanika, dekoltu. Widzę jak bieżę jeden z sutków do ust i zaczyna ssać. Monika wygina się delikatnie, prawie słyszę jak głęboko oddycha. Ma zamknięte oczy i delikatnie rozchylone usta. Jest w tym momencie śliczna…moja Monika. Moja?. No właśnie - jakiś obcy facet pieści ją, ugniata piersi, pieści cipkę, a ja staje jak skamieniały i nie reaguje. Czy jest wiec nadal moja?. Czy mogę tak ją traktować?. Przecież nie polecę na dół by wyciągnąć faceta i dać mu w mordę, bez względu na to czy ona przez to straci prace czy nie. Tak powinienem się zachować ale nie potrafię, nie potrafię tego przerwać bo moja głowa wrze. Wiem z jednej strony, iż powinienem im przeszkodzić, ale z drugiej strony jestem tym za bardzo zafascynowany. Moja cudowna żonka, grzeczna, miła, troskliwa ...
«123»