1. Kto mi zrobi dziecko? (I)


    Data: 30.04.2023, Kategorie: dziecko, pończochy, różnica wieku, Mamuśki zapłodnienie, Autor: historyczka

    ... Najbardziej podniecający, jaki doświadczył do tej pory.
    
    - Możesz mnie „rozpakować”, w końcu jestem prezentem dla ciebie – uśmiechnęła się Marta – czy może wolisz, żebym to ja sama, przed tobą zdjęła majtki?
    
    Domyślała się, że oba warianty silnie pobudzają mężczyzn, zarówno gdy, jako zdobywcy zdzierają bieliznę z dziewczyny, jak również, gdy to kobieta sama, w akcie oddania przed swym władcą, ulegle zdejmuje majteczki.
    
    Chłopak nie mógł z siebie wydusić słowa. Wobec czego, Marta sama chwyciła za sznureczek stringów. Zsuwała je powoli, niezwykle powabnie, najpierw z wolna obnażając szparkę, a potem, niespiesznie, zsuwając wzdłuż nóg i przez kozaczki, które nadal miała na nogach. Wreszcie odrzuciła je na podłogę, zamaszystym gestem, jakby symbolizującym, że pozbywa się ostatniej przeszkody na drodze do jej kobiecości. Niejako na potwierdzenie tego aktu, ponownie szeroko rozchyliła uda, eksponując teraz już zupełnie nagą cipkę.
    
    - Jestem w pełni twoja – wyszeptała – moja norka czeka na przyjęcie gościa…
    
    Mateusz, potwornie podniecony, wręcz wariował. W uszach świdrowały mu słowa: "jestem twoja". Nic nie powstrzymałoby go przed rzuceniem się na nauczycielkę. Niemal natychmiast znalazł się na niej, lokując się między jej udami. Nerwowo ujmując dłonią swój miecz, nakierował go na kobiecość Marty. Już dotknął główką jej sromu. Już szykował się do wtargnięcia w głąb. Cały drżał, jak w febrze. Kobieta starając się mu pomóc, uśmiechała się i podniecająco wzdychała. Jeszcze ...
    ... bardziej rozszerzyła nogi i uniosła je nieco.
    
    - Och… Widzę, że twoja tęga buława sprawnie odnalazła drogę do mojego skarbu… - Wypowiedziała ponętnym, ściszonym głosem.
    
    Podniecenie młodziana było silne. Zbyt silne.
    
    - Zaraz będziesz moja! - wyszeptał jeszcze. Próbował wcisnąć główkę swej męskości w ciasną jamkę, ale przy tej, tak ekscytującej dla niego próbie, nadeszła kulminacja. Zanim znalazł się w środku, już szczytował. Nie mógł powstrzymać okrzyku, gdy potężny gejzer białej, lepkiej substancji zalał kobiecie uda, spódnicę i pończochy.
    
    Był bliski załamania, jednak nauczycielka pospieszyła z otuchą.
    
    - Mój drogi, nie przejmuj się ani trochę... to tylko pokazuje, jak jesteś gotów do tęgiego działania... poza tym, pierwsze nasienie, długo przetrzymywane, jest zawsze nie tak dobrej jakości jak kolejne... - Mówiła czule do chłopca, uśmiechając się i ścierając spermę ze spódnicy, pończoch i kozaczków. Ta czynność podniecała ją, i to bardzo. Zwłaszcza na czarnych kozaczkach, biała substancja, poprzez kontrast, była niezwykle wyraźna.
    
    Chłopca także to niesamowicie nakręcało. Gapił się w Martę, oporządzającą się z jego spermy, jak w obrazek.
    
    "Zaraz, zaraz! Jeszcze tu dużo tego zostało! Na moim kutasku!" - pomyślał, przypominając sobie filmy, w których kobieta zlizuje nasienie z członków. Zastanawiał się jak to powiedzieć, żeby jej nie urazić.
    
    - Marto... to było takie przyjemne, gdy brałaś do ust mojego przyjaciela... a czy teraz... kiedy on taki...
    
    - Jaki? ...