Drogi pamietniczku... 1 września 2010 roku
Data: 05.05.2023,
Kategorie:
Lesbijki
Autor: Zośka Jackowska
... ćwiczyła – imponując mi przy tym bardzo, ponieważ… ja nigdy nie lubiłam ćwiczyć… zwłaszcza, że nie mam skłonności do tycia i od dziecka byłam bardzo szczupła. To dość dziwne… ale w tamtym momencie zaczęłam patrzyć na nią trochę inaczej… zwłaszcza ta tęsknota… nie mogłam się doczekać aż wpadnie w moje ramiona i jej zapach uderzy w moje nozdrza. Nasze spojrzenia spotkały się… uśmiechnęłyśmy się do siebie… te motylki w brzuchuCO SIĘ ZE MNĄ DZIEJĘ?!Szłam w jej stronę.. nagle moja skóra zaczęła robić się mokra… ręce mi się spociły… i nareszcie stałam przednią... Pełne euforii przytuliłyśmy się do siebie. Ten zapach… wypełniał mnie całą! Był jak narkotyk, nie chciałam przestawać go wdychać. Pomimo że moja dłoń jeździła po materiale od sukienki nie chciałam przestawać to robić… to jej ciepło! Odsunęłyśmy się od siebie trzymając się dalej za ręce i nasze usta spotkały się… dla niej był to przyjacielski buziak, tak jak między nami zawsze to było… ale dla mnie w tamtym momencie, to było zupełnie coś innego… nie wiem co się ze mną działo, ale podobał mi się to strasznie… chciałabym, żeby to trwało wiecznie. Ale cóż nie trwało to nawet 2 sekund.
- Ale się stęskniłam za Tobą, super wyglądasz!
Jej głos… był taki piękny.
- Ty… Ty wyglądasz pięknie. –Wydukałam z siebie jakieś zdanie, ale nigdy to nie przyszło mi z takim trudem… Przecież to tylko Kaśka…
- Daj spokój, jak zwykle… boże tyle Cię nie widziałam. Po rozpoczęciu mam nadzieję, masz wolny czas na nasz co roczny ...
... wypad?
- Ta.. tak, tak jasne!
- Super! Chodźmy do reszty odwalmy to co „konieczne” i uciekajmy stąd.
Godzina ok. 12:00
Nareszcie po tym głupim staniu na rozpoczęciu roku, byłyśmy wolne na mieście… zwłaszcza, że udało się tak, że w tym roku 1 września wypadał w piątek, więc teoretycznie mamy wolne. Moje plecy wołały o pomstę do nieba… ale to nic. Teraz szłam obok Kaśki… chyba jeszcze nigdy mnie tak to nie cieszyło. Pomału zaczynała się we mnie rodzić myśl, że chyba się w niej zakochałam…Daj spokój idiotko jak, można się zakochać w najlepszej przyjaciółce?!...
- Haloooo?! Mówię do Ciebie. Słuchasz mnie?
No tak Sandra miała wyczucie kiedy mnie wyplątać z własnych myśli.
- Wybacz, zamyśliłam się…
- No tak. To w Twoim stylu. Może o jakimś chłopaku? ? Hmm? Przyznaj się, poznałaś kogoś w wakacje?
- Nieee… nic z tych rzeczy.
- Haha, daj jej spokój Sandra to wieczna dziewica.
Kinga musiała dołożyć zawsze swoje trzy grosze.
- Dacie spokój, może przestaniemy robić przesłuchania w sprawie facetów i pójdziemy na lody hmm?
Kasia… mój rycerz w białej zbroi wie kiedy mnie wybronić.
Nie wiem czy pamiętasz, ale… tak się składało, że nasza piątka lubiło tą samą lodziarnię o dość różnie kojarzonej nazwie „Słodka chwila”. Nie było chyba dnia… w którym byśmy nie rozmyślały z czym nam to się kojarzy.– Jak tak teraz o tym myślę… to było strasznie dziecinne. Ale w sumie… całkiem zabawne.Zawsze miałyśmy nasze stałe ulubione miejsce… w samym rogu – stolik mieszczący ...