Szybka zabawa z O
Data: 15.05.2023,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Marcel
... morze. Naprawdę była niesamowitą dziewczyną. Wyjątkową.Pomyślałem, że muszę - że chcę przecież! - sprawić jej najlepszy orgazm w życiu. Przyłożyłem się więc, zebrałem w sobie siły oraz całe doświadczenie jakie posiadałem i zrobiłem to. Lizałem ją, ssałem, całowałem. Byłem zaangażowany nie na sto ale na dwieście procent. Długo nie chciała mi się poddać, pozwolić, żebym zdobył jej bastion. Oczywiście podobało jej się to - oddychała głęboko, jęczała cichutko i wzdychała słodko. Czułem jak mój język cierpnie od nieustannej pracy - trwało to naprawdę długo. Chciałem, żeby doszła. Musiała dojść. W akcie desperacji, ale też przebłysku seksualnego geniuszu, postanowiłem pomóc sobie palcem. Najpierw delikatnie wodziłem po obwodzie dziurki, czaiłem się, czekałem, budowałem napięcie, by potem delikatnie wtargnąć do środka. Była niezwykle ciasna, niesamowicie wręcz. Niczym jakaś dziewica. Kiedy włożyłem go już do środka, zacząłem nim nieznacznie poruszać. Płynnie i jednostajnie. Drażniłem miejsce gdzie - tak mi się wydawało - może być jej punkt G. Nie przestawałem jednocześnie pieścić jej łechtaczki. Cały czas nie robiłem tego zbyt szybko, nie chciałem się spalić. Ale kiedy dołożyłem ten palec jej reakcje stały się bardziej żywe. Tak, to musiało podziałać. Przyspieszyłem więc trochę, pracując tak samo i językiem i palcem. Nagle poczułem, że jej dłoń na swojej głowie, poczułem jej palce wplatające się w moje włosy. A potem długi, mocy, słodki w dźwięku ...
... jęk.Tego było już za wiele. Wiedziałem, że teraz albo nigdy. Wytężyłem siły i brnąłem do jednego - jej orgazmu. Sekunda po sekundzie byliśmy coraz bliżej. I chociaż ledwo starczało mi tchu - nie poddawałem się cholera. Nie mogłem zbłaźnić się przed taką dziewczyną, nie przed Oliwią. I kiedy dyszała już ciężko, a mój język latał jak szalony - STAŁO SIĘ! Poczułem drżenie jej ciała, gładkie uda zakleszczyły się na mojej głowie, z jej ust wyrwał się przeciągły jęk. Tak. Doszła. Właśnie w tym momencie. Doszła i to ja byłem sprawcą jej orgazmu. Długo to trwało i byłem z siebie cholernie dumny. Powoli ją wyciszyłem i kiedy skończyła, uniosłem głowę i spojrzałem na nią. Jej brązowo-zielone oczy wpatrywały się w moje. Widziałem w nich satysfakcję. Jej drobne usta składały się w uśmiech. Ja też się uśmiechnąłem. Co teraz, pomyślałem. Czy za chwilę przejdziemy o krok dalej? Czułem, że na dole jestem twardy jak nigdy wcześniej. Oliwia przygryzła wargę i wciąż patrzyła na mnie z niepewnością. Nie dałem rady tak dłużej. Podniosłem się z kolan, położyłem obok niej i zbliżyłem swoją twarz do jej twarzy. Zacząłem ją całować. Całowaliśmy się tak jak wcześniej i to było cholernie dobre i piękne. Wciąż miałem na sobie jej zapach i smak i musiała to czuć. A jej usta wręcz mnie pożerały. I nagle całe moje ciało przeszedł niespodziewany prąd. To niemożliwe, nie. Nie wierzyłem w to. Ale to się jednak działo.Nagle poczułem jak jej drobna dłoń dotyka mnie właśnie tam…