Klub Gang Bang (I) – Teoria…
Data: 29.09.2019,
Kategorie:
Incest
kąpiel,
Autor: OlkaLa
... następnie jego jądra, połykając go, puszczając i chwytając ponownie. Pieściła go palcami, a także gładziła jego tyłek, podczas gdy jego rozgrzany język wbijał się mocno w jej cipkę.
Pierwszy smak sączącej się śmietanki sprawił, że sama osiągnęła drugi orgazm. Jej głowa kołysała się rytmicznie na jego drgającym kutasie. Jej gardło zrosił pierwszy strumień soku, potem następny i kolejny, gdy wygłodniała przełykała, próbując nadążyć za tryskającym gejzerem.
Kuba złożył swój język w mały świderek, który wsuwał w ciepło jej pizdeczki, sięgnął rękami i złapał ją za pośladki, przyciągając siostrę do swojej twarzy tak mocno jak tylko mógł. Pomyślał, że jego najlepszy wystrzał jest zawsze tym drugim. Trwało dłużej, odczuwał go mocniej i wysysało jego jaja z całego dostępnego ładunku.
Oba ciała wiły się i trzęsły z rozkoszy, aż zniknęła ostatnia kropla pasji. Ale Sylwia i tak nadal ssała jego kutasa, upewniając się, że wyciągnęła z niego wszystko. Potem rozdzielili się, uśmiechając się do siebie.
Kuba czuł się świetnie i chciał wyjść z domu, zanim zobaczy go którekolwiek z pozostałej siódemki rodzeństwa. Jego zabawy z Sylwią to jedno, ale niestety był facetem dosyć zamkniętym w sobie i nawet z rodziną miał dosyć ograniczone kontakty. Miał dwadzieścia jeden lat, ale jedyny seks jakiego zakosztował to ten z siostrą i desperacko pragnął rozlać swoje nasienie na szerszym polu.
***
O dziewiątej trzydzieści siedział w narożnej knajpce z trzema kumplami. Wszyscy byli ...
... kilka lat starsi od niego, ale z tymi samymi ogólnymi frustracjami... brak pieniędzy, brak celu w życiu, brak dziewczyn.
-
- powiedział Edek, siedzący obok Kuby. Miał przeciętny wygląd, krótkie jasne włosy, średnią budowę ciała i nie najwyższy poziom inteligencji -
-
– dodał filozoficznie Kuba. Kanapka z szynką i serem, która była wszystkim, co jadł na kolację, nie zaspokoiła głodu wpływając na jego myśli. Wypite piwa tylko wzmogły apetyt i przypomniały, że do wypłaty zostały mu w kieszeni tylko dwie dychy. A wypłata dopiero pojutrze.
-
- rozległ się ostry głos Tomasza. Tomek siedział na krańcu stolika, naprzeciw Edka nie bez powodu, był przez to bliżej baru i zaczynał już powoli wykazywać pierwsze skutki tego faktu. Wysoki, bardzo chudy, z grubymi okularami i długim spiczastym nosem – nic dziwnego, że koledzy wołali go Bocianem. Nie miał złudzeń co do swojego wyglądu. -
W rogu, obok Bociana, niska i gruba chłopięca postać skinęła głową z aprobatą dla opinii Tomka. Nie żeby Krzysiek wiedział, do czego zmierza Tomek, po prostu chciał usłyszeć coś więcej w temacie wyrywania dupeczek.
-
- kontynuował Tomek, zadowolony ze swojej postawy, pokazując im jak głębokie są jego przemyślenia. -
-
- wtrącił się Kuba.
-
- warknął Bocian. -
. Wstał z ławki po kolejne piwo i powiedział przez ramię -
.
Kuba i Edek siedzieli bez ruchu, ale Krzysiek wiercił się, nie mogąc doczekać się kiedy Tomek wróci z piwem. Zaczął mówić, zanim Bocian usiadł przy ...