WSPOMNIENIA ŚLICZNEJ SUCZKI
Data: 30.05.2023,
Kategorie:
BDSM
Trans
Autor: akanah
... wyszła. Znowu nas tym zaskoczyła. Piszcząc na golasa wskoczyłyśmy do łózia i przytulone do siebie, Kasia zawsze spała z noskiem wtulonym w mój cycek, zasnęłyśmy. Musiałyśmy spać kilka godzin, bo, gdy Pani Gertruda nas obudziła to byłyśmy nad wyraz wypoczęte, jeśli wziąć pod uwagę to, co z Kasią przeszłyśmy. Pani Gertruda kompletnie się zmieniła. Jakby nie ta sama. Zniknęła szorstkość w głosie i obchodzeniu się z nami. A już to delikatne obudzenie nas i ten całus dla każdej w policzek, szok! – No dosyć spania moje panny. Wstawajcie. Ubierzcie się, uczeszcie włosy i zróbcie makijaż, tylko delikatny. Macie wyglądać jak dwie małe dziewczynki. Goście czekają. Chcą was koniecznie poznać. No i jest jeszcze ktoś, kogo kochacie. Przyjdę po was. – Mówiła układając na krześle czarne staniczki, białe pasy z czerwonymi gumkami i pończoszki, białe figi. Czerwoną i granatową, bardzo kuse spodniczki w białą kratkę. Białe bluzeczki, wykończone koronkami z bufiastymi, krótkimi rękawkami. Niesamowicie przezroczyste. Oraz czarne pantofelki, na niskim słupku, zapinane na pasek. Nudzę Was tym opisem, ale chciałam pokazać Wam jak ślicznie wyglądałyśmy z Kasią. Jak dwie szkolne podfruwajki. Czarny biustonosz i ciało było wyraźnie widoczne pod bluzkami. Kuse spódniczki odkrywały, białe dupcie i uda. Jędrne ciało podskakiwało za każdym krokiem. Do tego czerwone gumki przyciągały w to miejsce wzrok. Kasia miała trochę kłopotu z wciąż wyskakującym sztywnym kutasem. U mnie tylko sukienka sterczała ...
... podniesiona. We włosach miałyśmy wpięte kokardy ja czarną Kasia białą. Gdy Pani Gertruda wprowadziła nas do salonu, zobaczyłyśmy grupę pięciu może siedmiu gości. Nie byli to wszyscy, którzy brali udział w pokazie. Myślę, iż byli to najbliżsi znajomi i przyjaciele. Stanęłyśmy z boku, skromnie spuszczając wzrok, tak jak nas nauczyła Pani i Pan. Pani Gertruda zaklaskała w dłonie i głośno oznajmiła – Kochani, poznajcie proszę dwie cudowne suczki. Oto Kasia i Łucja. Czy nie są wspaniałe. Spiekłyśmy wielkiego raka na twarzy ze wstydu na te słowa. Rozległy się gromkie pochwały. Pani Gertruda prowadziła nas wśród obecnych. W pewnym momencie poniosłyśmy wzrok i ujrzałyśmy w tyle stojących Pan i Panią. Coś w nas pękło, prysło wychowanie grzecznej suczki. Nie bacząc na nic popędziłyśmy do Pana i Pani. Przytuliłyśmy się mocno do ich nóg patrząc w górę załzawionym wzrokiem. Taka nasza reakcja spotkała się z gorącym aplauzem zachwytu wśród zebranych. Pan i Pani podnieśli nas z kolan i wtuliłyśmy się po swojemu jak zwykle w ich ramiona. Czułyśmy się bezpieczne i spokojne. Oni głaskali nas po głowach, szepcząc uspokajająco. Wiedziałyśmy, że i Oni poczuli ulgę. Ludzie podchodzili do Pana i Pani, prawili im komplementy i pochwały, że tak potrafili wychować suczki. Mówili, że bardzo rzadko, prawie wcale, widzieli takie przywiązanie suczek i takie ułożenie. A do tego to, co widzieli z naszych możliwości to sam „cymes i słodycz”. Pan Piotr i Pani Kasia dziękowali za miłe słowa. Byli dumni z nas, że tak ...