Przygoda z blondynem
Data: 31.05.2023,
Kategorie:
Creampie,
Hardcore,
Nastolatki
Oral
Autor: lili23
Dawno mnie tutaj nie było, ponieważ byłam zajęta kuszeniem pewnego chłopaka. Mieszkam na jednym z osiedli gdzie jest ochrona. Zazwyczaj w tej ochronie byli sami panowie po 60 - ce, ale kiedyś idąc na uczelnię zauważyłam jak jeden właśnie z tych starszych panów oprowadza młodego blondyna o ślicznych niebieskich oczach. Tak, właśnie te oczy zapadły mi w pamięci ponieważ mój wzrok i wzrok tajemniczego blondyna się spotkały. Uśmiechnęłam się i poszłam dalej. Za jakiś czas zauważyłam że w pomieszczeniu ochrony siedzi właśnie ów blondyn. Przyjrzałam się mu był ubrany w czarny strój ochrony ale widać było jego szerokie ramiona, w miarę rozsądku, nie był za wysoki ale widać było że ćwiczył. I te niebieskie oczy. Pomyślałam nawet ,,Dobrze że w końcu kogoś młodego zatrudnili". Jednakże jednego wieczoru nie mogłam zapomnieć o nim, fakt że gustuję raczej w nie w blondynach ale on miał to coś, ten urok, tą męskość chociaż wyglądał na około 25 - 28 lat.
Pewnego wieczoru zagoniona obowiązkami związanymi z życiem studentki, wynosiłam śmieci o późnej porze, może to była 11 w nocy. Wychodząc z klatki zauważyłam że przystojny ochroniarz kroczy do garażu. Pomyślałam ,, pewnie przejdzie garaż i wejdzie do mojej klatki". Pobiegłam z tymi śmieciami i wróciłam do klatki. Czekałam chwilę a gdy usłyszałam że idzie udałam że szukam kluczy w kieszeni. Natknął się na mnie zgodnie z planem.
- Dobry wieczór! - powiedział do mnie
- Dobry wieczór. A co to obchód? - spytałam jakbym nie wiedziała
- ...
... Tak, takie obowiązki...
- Ojej, tak po nocy chodzić samemu to słabo trochę - zaczęłam ciągnąć rozmowę
- To moja praca, nie narzekam. Idę dalej. Dobrej nocy - i poszedł
Jeszcze chwilę stałam i patrzyłam jak idzie, aż do mieszkania doszłam cała rozpalona. Całą noc zamiast myśleć o kolosach to myślałam o nim. Następnego dnia kiedy przechodziłam obok kantorka ochrony nie było go. Pomyślałam, że możliwe że będzie za 2 - 3 dni. I tak było. Za okrągłe dwa dni by w pracy. Wtedy postanowiłam że dowiem się chociaż jak ma na imię. Los się do mnie uśmiechnął bo akurat coś robił brzy furtce na osiedle. Ja wykorzystałam moment wchodząc w niego , że niby nie zauważyłam go.
- Przepraszam, nie zauważyłam pana!
- Nic się nie stało, to ja tutaj naprawiam , spokojnie- zaczął mnie uspokajać
- A bo ja taka zamyślona jestem, studia itp - zaczęłam ciągnąc go za język by tylko zdradził mi swoje imię
- No a ja myślałem że chodzisz do liceum - powiedział
- To my jesteśmy na ty? - zapytałam z zadowoleniem - To ja jestem Julka
- Antek miło mi.
- O której kończysz prace? -spytałam
- Dzisiaj nie jestem na cały dzień więc zrobię obchód i koło 23 pewnie skończę. A co? - zapytał
- A bo tata na drugim końcu miasta a potrzebne mi pomocna dłoń do naprawy kranu bo rano mi ciekł. A nie chcę dzwonić po hydraulika bo wyciągnie ode mnie za dużo pieniędzy bo będzie widział młodą dziewczynę - wymyśliłam na poczekaniu
- Hmmm.... Słuchaj to jak skończę to przyjdę. Tylko podaj adres ...