-
Zuza i my. Akt II - Postludium (3/5)
Data: 05.06.2023, Kategorie: Sex grupowy Fetysz Hardcore, Autor: eksperyment
Akt II – Jak ładnie się prezentuje – rzekła Kinga. Przysunęła się. Wzięła mojego penisa w dłoń i zaczęła się nim bawić. Nachyliłem się nad żoną. – Przyniosę obrożę – szepnąłem jej do ucha. – Zuzce się na pewno spodoba. Może też weź którąś ze swoich zabawek. Zuza podeszła na kolanach, aby dołączyć do Kingi. – Chciałbym, abyście zajęły się sobą – powiedziałem. Odstawiłem wodę na stół i wyszedłem do garderoby, zostawiając je same. Wróciłem po chwili, niosąc w ręku skórzaną obrożę, z metalowymi łańcuchami i zaciskami. Kingi nie było. Słyszałem przez zamknięte drzwi toalety, jak sika. – Założę ci ją – zwróciłem się do Zuzi. – Chciałabyś spróbować, jak to jest? – Tak – odpowiedziała. Odchyliła głowę. Odsunąłem jej włosy na bok, odsłaniając szyję. Przysunąłem się blisko niej i przełożyłem pasek pod jej włosami. Przełożyłem przez klamrę i zapiąłem, zostawiając niewielki luz, umożliwiający swobodne oddychanie. „To bardzo intymne, zakładać komuś obrożę.” – myślałem. – „Szczególnie że jesteśmy sami.” Zaciski wyposażone są w regulację siły. To śruba, pozostawiająca częściowe rozwarcie. Ustawiłem ją tak, aby nacisk był delikatny i przypiąłem zacisk do sutka Zuzki. – Przyjemnie czy nie? – badałem jej reakcję. – Za lekko – odpowiedziała. – Nie czuję ich. Przekręciłem regulator na średni, lecz znów nie zareagowała jak chciałem. Ustawiłem maksymalny nacisk i przypiąłem oba zaciski do sutków Zuzki. Zuzka: Podobało mi się, to było coś ...
... zupełnie nowego. Czułam się poddana i zupełnie uległa, zarówno Tomkowi, jak i Kindze. Kinga wyszła z toalety. Zerknęła na nas. Prowokacyjnie przybliżyłem się do Zuzy. Podniecało mnie to, że widziała nas blisko siebie. Odpowiedziała intrygującym uśmiechem. Skierowała się do garderoby. Powróciła z masażerem łechtaczki w dłoni. – Możemy zrobić tak, jak chciał Tomek – rzekła. – Na początku Zuziu, ja zajmę się tobą. Tomek później zerżnie mnie i ciebie. Na koniec może ci się spuścić w pupę. Chcesz? Słysząc to poczułem jak gorąco uderza do mojej głowy. – Wiesz kochanie – podsumowałem z niedowierzaniem. – To jest tak wspaniały pomysł, że aż nie mogę uwierzyć, że to właśnie ty wymyśliłaś. Oczywiście że mam ochotę. Patrzyłem jej w oczy. Uśmiechała się, trochę drwiąco. Wyglądała na dumną z pomysłu. – Wiadomo, że ty będziesz chętny – powiedziała. – Ja to pytanie skierowałam do Zuzy. Chciałabyś, aby Tomek skończył ci w pupie? Zuza zastanawiała się chwilę. – Może jednak nie? – zapytała. – Jeśli nie chcesz, to nie ma sprawy – odezwałem się. – Przecież masz się bawić, a nie spełniać nasze zachcianki. „Trochę szkoda, nastawiłem się…” – pomyślałem, lekko rozczarowany. – „Jestem ciekawy, dlaczego nie chciała? Może wolała pozostawić coś, co można będzie zrobić na kolejnym spotkaniu? Czy się boi, że jej zajadę odbyt?” „Ale jest dobrze” – roześmiałem się nagle do swoich myśli. – „Tak czy inaczej, jest super.” Zuzka: Poczułam, że to już trochę za daleko jak na ...