1. Zuza i my. Akt II - Postludium (3/5)


    Data: 05.06.2023, Kategorie: Sex grupowy Fetysz Hardcore, Autor: eksperyment

    ... Tomek chce mnie zerżnąć od tyłu, to moja ulubiona pozycja. Przeszło mi przez głowę, że będzie bardzo głęboko, bo ma się czym pochwalić – uśmiechnęłam się na tę myśl i tym chętniej się wypięłam.
    
    Zuzka jest trochę niższa od Kingi. Ma krótsze nogi, przez co jej cipka była na wysokości idealnej do ostrego seksu. Nie musiałem jej ściągać w dół, jak muszę to robić z żoną.
    
    Czułem, jak mój penis wchodzi w nią, do samego końca. Podobało się jej. Schyliła głowę, jakby zupełnie odpłynęła.
    
    Kinga zaczęła kręcić nasz seks telefonem. Zwiększyłem tempo, bo chciałem aby nagrała gdy Zuza będzie dochodzić.
    
    – Kinga… – jęknąłem. – Jestem już blisko.
    
    – Nie spuszczaj się tylko w Zuzę! – przypomniała mi. – Możesz na tyłek.
    
    – Nie chcę tak – odpowiedziałem.
    
    Krótka rozmowa z żoną ostudziła mnie trochę. Wykonałem serię szybkich, głębokich pchnięć, dla pewności, że Zuza będzie mnie dobrze wspominać. Zuzka opadła na łokcie, oddając się przyjemności.
    
    Czułem się wyeksploatowany i chciałem niedługo kończyć.
    
    „Najchętniej spuściłbym się w nią…” – myślałem. – „Trochę szkoda, że dupa nie wypaliła…”
    
    – Kinga, jeszcze ciebie chcę – oznajmiłem wychodząc z Zuzy.
    
    Zuza pośpiesznie wylizała mi członek ze swoich soków. Kinga już czekała, wypięta, z miną jak w amoku.
    
    „Po tym, co widziała, dojdzie po minucie” – myślałem z zadowoleniem.
    
    Kiedy wszedłem w Kingę, cała drżała. Jej usta wydały przeciągłe westchnienie. Każdy następny ruch moich bioder wydobywał z niej jęk. Kiedy ...
    ... przyśpieszyłem, położyła się twarzą i ramionami na łóżku i krzyczała z rozkoszy. Zuzka gładziła ją po głowie i karku.
    
    – Nie mam siły już – wykrztusiła po paru minutach. – Jest bosko, ale dłużej nie dam już rady.
    
    – Ja też – przyznałem. – Chcę dojść. Ale skoro nie w Zuzę, to na wasze buźki.
    
    Położyłem się na plecach. Jak na komendę zaczęły mnie pieścić, obie naraz. Współpracowały i bardzo mnie to podniecało. Chciałem patrzeć i przeszkadzało mi, że muszę zadzierać głowę.
    
    – Uklękniecie przede mną na podłodze – powiedziałem.
    
    Zrzuciłem kołdrę, aby miały wygodniej i usiadłem na brzegu łóżka.
    
    Obie zajęły się mną najlepiej, jak potrafiły. Podziwiałem ich technikę i zgrabne ciała. Nie mogłem się zdecydować, z którą skończyć.
    
    „Z Zuzką jeszcze nie szczytowałem” – myślałem. – „Za to Kinga zna mnie lepiej i szybciej dojdę.”
    
    Chwyciłem penisa w dłoń i po kilku ruchach skończyłem na ich twarzach. To był boski moment.
    
    Nasienia wystarczyło dla obu pań. Zuzia scałowywała spermę z twarzy Kingi i zjadała ze smakiem. Swoją porcję zresztą też.
    
    – Smacznego! – rzekłem wzdychając.
    
    – Była pyszna – odpowiedziała, oblizując zmysłowo usta. – Dziękuję!
    
    Postludium
    
    Zuzka:
    
    Wracając do domu czułam się jak na haju. Śmiałam się do siebie i kiedy stałam na światłach, jakiś chłopak zaczepił mnie wzrokiem. Ostro ruszyłam, nie pozwalając mu się wyprzedzić. Na kolejnym skrzyżowaniu śmiał się do mnie, podnosząc kciuk.
    
    Dobry humor udziela się otoczeniu, nawet postronnym osobom.
    
    Wszyscy ...