1. PANI DOKTOR M


    Data: 02.10.2019, Kategorie: BDSM Hardcore, Trans Autor: akanah

    ... zagłębia się we mnie. Rozpycha zwieracz kiszki i penetruje ją głęboko. Pani Doktor ruchała powoli, sennie. Leżałam z wypiętą dupcią i przeżywałam te namiętne powolne ruchanie. Było cudownie. To była inna Pani Doktor, wrażliwa i kochana.
    
    - Och jak dobrze, jak dobrze suni. Kocham Panią bałdzo Pani Doktor, kofam. Jak dobrze. – Jęczałam w rozkoszy
    
    - Ja też ciebie kocham suczko. Jesteś taka milusia, śliczna, rozkoszna. Ruchanie ciebie to szczęście dla mnie. – Odwzajemniała Pani Doktor. Ruchała mnie długo i namiętnie.
    
    - Chcesz teraz na konika, sunio? – spytała
    
    - Och tak, tak, na konika. – Wyjęczałam. Wielka oślizła, pała sztywno sterczała w górę, gdy Pani Doktor położyła się na plecy. Teraz dopiero zobaczyłam jak wielka i długa. Jak ja ją wsadzę, przemknęło mi przez głowę. Uniosłam się i kucnęłam unosząc wysoko dupę i celując otworem na łeb kutasa. Powoli z jękiem opadałam w dół. Musiałam się dobrze nadąć, gdy łeb kutasa wchodził w kiszkę. Był tak długi, że musiałam go zawsze brać w kiszkę. Wreszcie siedziałam na udach Pani Doktor. Ona jęczała cały czas w ekstazie. Powoli podnosiłam się i opadałam rytmicznie do końca. Tarcie było potworne. Obie otrzymywałyśmy niesamowite doznania. Nie mogłam podskakiwać, bo by mnie rozerwało. Taki w miarę powolny ruch w górę i dół umożliwił mi użycie techniki „uścisku ręki”. Technika powodująca ekstremalne doznania. Już po kilku suwach w tej technice Pani Doktor z jęku przeszła w ciche piszczenie. Czułam wyraźnie narastający żar w ...
    ... dupce. To się nazywa „rozpalanie pochodni”. Było coraz cieplej i coraz głośniej ze strony Pani Doktor. Ja stękałam i sapałam z wysiłku. Rozkosz niesamowita. Usiadłam bezwładnie na bita do końca i zaczęłam w tej pozycji posuwać dupką w tył i przód zaciskając odbyt mocno. Czułam jak twardy kutas wygina się we mnie. Wyraźnie widziałam przez skórę jak daleko siedzi we mnie. „Technika złamanego drąga” doprowadziła Panią Doktor do krzyku Spinała ciało. Zaciskała uda i dupę potęgując nieświadomie doznania. Wymiona, podobne workom zwisały po bokach.
    
    - No, no, nieme, noooo oooo!!! – Krzyczała nie wiedząc, co. Rzucała na boki i unosiła głowę z zamkniętymi oczami i otwartymi ustami. Znałam dobrze te objawy. Ponownie unosiłam się w górę i w dół ruchem falowania bioder. To dało Pani Doktor chwile względnego wytchnienia, bo zmniejszyło tarcie. Teraz to w środku miałam ogień. „Pochodnia płonęła”!. Każdy mój posuw w dół wywoływał jej krzyk rozkoszy. Przeciągałam ile się dało, specjalnie. W końcu siadłam mocno i gwałtownie i „złamałam drąg”. Pani Doktor wrzasnęła. Wyrzucając ręce i wymiona w górę i opadła. Tylko drgała silnie pompując we mnie spermę. Wypełniła mnie po brzegi a to, co się nie zmieściło wycisnęłam na zewnątrz. W tej technice przy rozgrzaniu kutasa każdy wytrysk jest podobny do czyszczenia cewki szczotka do butelek. Daje ból a z nim niewysłowione odprężenie i rozkosz. Siedziałam zachwycona efektem swojej pracy. Miałam jednoczesny orgazm odbytniczy i też zwisałam. Dotykając i ...
«12...484950...55»